Cristiano Ronaldo obejrzał dwie żółte kartki w meczu Superpucharu Hiszpanii z Barceloną i wyleciał z boiska. Portugalczyk czuł się skrzywdzony decyzją arbitra i popchnął go. Hiszpańska federacja ukarała CR7 pięcioma meczami zawieszenia. Oznacza to, że Portugalczyk ominie m.in. rewanżowe starcie z Katalończykami na Estadio Santiago Bernabeu. Sprawę, na łamach "Daily Mail" skomentował były sędzia międzynarodowy - Graham Poll. Anglik stwierdził, że kara dla gwiazdora Realu jest zbyt łagodna. - Jestem głęboko rozczarowany, że nie będzie pauzował w 12 meczach - powiedział Poll. - Piłkarze muszą rozumieć, że pchnięcie sędziego jest karygodne. Pięć meczów zawieszenia nie robi na nikim wrażenia - dodał. Arbiter, który prowadził mecze podczas finałów mundialu w 2002 i 2006 roku, zwrócił się również do władz madryckiego klubu. - Zamiast odwoływać się o drugiej żółtej kartki, działacze Realu powinni przemówić Cristiano do rozsądku. Niech powstrzymają go od zdejmowania koszulki. Wszyscy wiemy, że jest doskonale zbudowany, ale nie musi tego demonstrować co tydzień - stwierdził uszczypliwie Poll. 54-letni Anglik zasłynął jedenaście lat temu podczas mistrzostw świata. Podczas spotkania Australia - Chorwacja, kiedy nie wyrzucił Josipa Simunicia po dwóch żółtych kartkach z boiska, a uczynił to... dopiero po trzeciej.