Gorąco w Barcelonie! Trwa wielkie cięcie zarobków

Barcelona zajmuje drugie miejsce na liście wycen drużyn piłkarskich magazynu "Forbes". Jej wartość szacowana jest na 5 mld dolarów. Na więcej wyceniono tylko Real Madryt (5,1 mld dolarów). Katalończycy cały czas jednak stąpają po cienkiej linii, by zachować zgodność z zasadami finansowego fair play.

Co za przemowa Lewandowskiego! "Ciary"

By zwiększyć zyski, klub podpisał długoterminowe umowy sponsorskie, a także sprzedał część krajowych praw do transmisji telewizyjnych. W klubie szukają jednak także cięcia kosztów, a część tych oszczędności dotyczyć ma niektórych zawodników.

Jeden z najwyższych kontraktów w drużynie ma Frenkie de Jong. Wysokie zarobki zagwarantował sobie podczas przedłużania umowy za kadencji poprzedniego prezesa Barcelony - Josepa Maria Bartomeu. Nieoficjalnie podaje się, że zgodnie z tym kontraktem Holender może liczyć nawet na ok. 30 milionów euro rocznie, ale obecne władze chcą zmienić tę kwotę.

Szefostwo Barcelony dopatrywało się w obecnej umowie Holendra nawet znamion przestępstwa, ale teraz wygląda na to, że strony spróbują się porozumieć. Jak podaje portal Culemania, Barcelona przestaje straszyć piłkarza sądami i znów wróciła do negocjacji. Te podobno idą pomyślnie i niewykluczone, że wkrótce zostanie osiągnięte porozumienie.

Trudne chwile u Lewandowskich. "To była ciężka doba"

Katalończycy podobne rozmowy obecnie prowadzą także z Marc-André ter Stegenem. Niemiecki bramkarz zapytany jednak ostatnio o postępy w negocjacjach, nie chciał wypowiadać się na ten temat.

Tymczasem Barcelona po reprezentacyjnej przygotowuje się do powrotu do ligowych rozgrywek. Już w sobotę piłkarze Xaviego Hernandeza na wjeździe zmierzą się z Mallorcą. Spotkanie w sobotę o godz. 21, transmisja w Canal+, relacja na Sport.Interia.pl.

Po sześciu kolejkach Katalończycy zajmują drugie miejsce w tabeli z dwoma punktami straty do Realu Madryt.

PJ