Godziny do El Clasico, a Barcelona podejmuje radykalny krok. To ostatnia szansa
Coraz mniej czasu zostało do pierwszego w tym sezonie El Clasico. W najbliższą niedzielę o godz. 16:15 na Bernabeu Real Madryt podejmie FC Barcelonę. Niestety, w tym spotkaniu nie zobaczymy Roberta Lewandowskiego, który leczy kontuzję mięśnia dwugłowego uda. Wciąż też nie wiadomo, co z kilkoma innymi zawodnikami, a także trenerem Hansim Flickiem. W sprawie niemieckiego szkoleniowca FC Barcelona podjęła radykalne kroki.

Cały piłkarski świat wyczekuje niedzielnego popołudnia. To właśnie wtedy, a dokładnie o 16:15 czasu polskiego wybrzmi pierwszy gwizdek sędziego w meczu Realu Madryt z FC Barceloną, zwanym potocznie "El Claisco". Relacja tekstowa na żywo w Interii Sport. W meczu nie zobaczymy niestety Roberta Lewandowskiego, ale za to między słupkami "Dumy Katalonii" wystąpi Wojciech Szczęsny.
FC Barcelona walczy też z licznymi kontuzjami. Wczoraj z treningu z drużyną zrezygnował Jules Kounde, który skarżył się na lekki dyskomfort. Jak przekazał "Sport", francuski obrońca profilaktycznie odpuścił zajęcia, jednak na El Clasico powinien być gotowy. Podobnie sytuacja wygląda z Frenkie de Jongiem oraz Andreasem Christensenem. Ich gotowość do gry będzie zależała od tego, jakie będą ich odczucia na ostatnich treningach przed meczem z Realem.
FC Barcelona walczy z czasem. To ostatnia szansa
W ostatnim spotkaniu ligowym przeciwko Gironie "Duma Katalonii" wygrała 2:1, po golu Ronalda Araujo w doliczonym czasie drugiej połowy. Obrońca wprawił w euforię całe Estadi Olímpic Lluís Companys, łącznie z trenerem Hansim Flickiem.
Niemieckiego szkoleniowca jednak poniosło. Najpierw, w okolicach 90. minuty ironicznie oklaskiwał jedną z decyzji sędziego, przez co dostał żółtą kartkę. Natomiast po bramce Araujo pokazał ruch rękoma, który został odczytany jako słynny "gest Kozakiewicza". W efekcie arbiter pokazał Flickowi drugi żółty kartonik, a w konsekwencji czerwony.
Tym sposobem, trener FC Barcelony wykluczył swoją obecność na ławce trenerskiej, przy okazji El Clasico. Klub próbował już odwoływać się od decyzji do Komisji ds. Konkurencji Królewskiej Hiszpańskiej Federacji Piłki Nożnej. Apelacja została jednak odrzucona. Także Komisja Odwoławcza RFEF nie przystała na ponowne odwołanie "Blaugrany".
FC Barcelona ma więc jedną, ostatnią szansę na odwrócenie losów Hansiego Flicka. Jak donosi "Mundo Deportivo", klub chętnie z tej okazji skorzysta. Władze klubu zwrócą się do wyższej instancji, a więc Hiszpańskiego Trybunału Sprawiedliwości (TAD). Jeżeli jednak apelacja i tym razem nie poskutkuje, nie będzie już ratunku. Hansi Flick zasiądzie na trybunach, a za niego spotkanie poprowadzi najprawdopodobniej asystent Marcus Sorg.
Zobacz również:














