Giganci wzięli go na celownik, Barcelona tylko czekała. Jest potwierdzenie, umowa podpisana

FC Barcelona już od dłuższego czasu planuje poważne wzmocnienia swojej linii defensywnej i już wiosną tego roku tylko czekała na okazję, by móc zakontraktować Andreia Ratiu - czołową postać Rayo Vallecano. Zawodnik, który trafił w orbitę zainteresowań również innych europejskich gigantów, podjął już decyzję co do swojej przyszłości i jednym podpisem na umowie zakończył całą sagę.

Andrei Ratiu nie zostanie klubowym kolegą Roberta LewandowskiegoDavid RamirezNewspix.pl

FC Barcelona od wielu miesięcy niezmiennie szuka okazji do wzmocnienia swojej linii obrony - a punktem szczególnej troski jest tu kwestia prawego defensora. Na tę pozycję swego czasu zaczął być przesuwany, chociażby Jules Kounde, wcześniej nominalny stoper, ale "Blaugrana" chciałaby - co najmniej - znaleźć kogoś do rotacji za Franuza.

Wiosną tego roku zrobiło się głośno o tym, że "Barca" w tej sprawie zwróciła się w stronę ligowych konkurentów z Rayo Vallecano, chcąc pozyskać jednego z ich podstawowych graczy - Andreia Ratiu. Wszystko rozwinęło się jednak w nieco nieoczekiwanym kierunku.

O to Lewandowski poprosił najbliższych przyjaciół. Tak wywalczył sobie prywatność

Andrei Ratiu nie dla Barcelony i angielskich gigantów. Piłkarz podjął kluczową decyzję

Kataloński "Sport" już w marcu informował o (notabene ponoć niełatwych) negocjacjach na linii FCB - RV, a potem do tego doszły spekulacje o zainteresowaniu futbolistą ze strony dwóch uznanych angielskich firm - Liverpoolu oraz Manchesteru City. Wygląda jednak na to, że do jakichkolwiek przenosin - przynajmniej na razie - nie dojdzie.

21 listopada "Los Franjirrojos" ogłosili bowiem oficjalnie, że reprezentant Rumunii przedłużył swoją umowę z ekipą ze stolicy Hiszpanii aż do 2030 roku. "Cieszymy się, że możemy razem kontynuować tę historię, Andrei!" - napisano w oficjalnym serwisie Rayo.

Tym samym sagę można uznać za zakończoną...

Huczy o przenosinach Papszuna do Legii, trener w końcu zabrał głos. "To jest jasne"

FC Barcelona ściga Real Madryt w tabeli. Niebawem kolejne istotne wyzwanie

FC Barcelona wróci do rywalizacji w Primera Division już 22 listopada, mierząc się wówczas z Athletikiem Bilbao. Rayo Vallecano z kolei dzień potem spróbuje swych sił w starciu przeciwko Realowi Oviedo.

"Duma Katalonii" to na ten moment wicelider hiszpańskiej ekstraklasy, tracący do Realu Madryt dokładnie trzy punkty. "Los Franjirrojos" plasują się z kolei w okolicach środka klasyfikacji - na 12. pozycji.