Gareth Bale, który tygodniowo zarabia 350 tys. euro, postanowił zbudować boiska przy domu, by móc pokopać z kolegami w przerwie w rozgrywkach Primera Division. Real Madryt zakazał mu jednak takich występów, w obawie o nawrót kontuzji kostki. "Królewscy" zaznaczyli, że na prywatnym boisku Bale’a nie obowiązuje ubezpieczenie. Narzeczona Garetha Emma przekonuje go w tej sytuacji, by zmniejszył boisko, by mogła na nim pograć z dwójką małych córeczek pary. - Gareth rozkochał się w walijskiej farmie między innymi dlatego, że mógł ulokować na niej pełnowymiarowe boisko. Teraz okazuje się, że strzelił sobie samobója, bo nie może na nim grać - opowiada angielskim mediom przyjaciel Bale’a. Jeszcze do ubiegłego Walijczyk był najdroższym piłkarzem świata. Real zapłacił za niego Tottenhamowi 100 mln euro, ale w 2016 r. Manchester United wyłożył Juventusowi, za Paula Pogbę 105 mln euro, a w tym tygodniu wszelkie granice przekroczył PSG, płacą Barcelonie za Neymara 222 mln eurowaluty.MB