24-letni Bale, kupiony w lecie przez Real za 91 mln euro z Tottenhamu Hotspur, pierwszej kontuzji doznał 22 września, podczas rozgrzewki przed ligowym spotkaniem z Getafe. Po tygodniowej przerwie zagrał w derbach stolicy z Atletico, ale pomimo tego, że wszedł na boisko tylko w drugiej połowie, problemy się nasiliły. Sztab medyczny klubu 3 października zdecydował, że zawodnik musi odpocząć, aby zregenerować uszkodzone tkanki. Zalecono mu dwa tygodnie przerwy w treningach, na co zgodę - nie bez pewnych zastrzeżeń - wyraził szkoleniowiec Realu Carlo Ancelotti. Bale miał być najdroższym piłkarzem na świecie, początkowo media pisały, że Real zapłacił za niego ponad 100 mln euro. Jednak na początku tygodnia prezes hiszpańskiego klubu Florentino Perez przyznał, że kwota transferu była niższa i wyniosła 91 mln. "Na taką kwotę opiewa ubezpieczenie zawodnika na życie i na wypadki, także na trwałe kalectwo. Bale posiada ubezpieczenie w wysokości swojej ceny" - podkreślił Perez.