Od dłuższego czasu pojawiają się informacje o tym, że przygoda Bale'a z Realem dobiega końca. Z postawy Walijczyka niezadowoleni byli włodarze klubu i kibice. On sam również nie wyklucza zmiany otoczenia. "Muszę grać, a tak się nie stało z tego, czy innego powodu. Chcę mieć więcej minut na boisku i jeśli nie dostanę tego w Realu, to będę musiał poszukać gdzie indziej. Usiądę z moim agentem i porozmawiamy o przyszłości. Może zostanę, a może nie" - stwierdził Walijczyk po finale Ligi Mistrzów.Po meczu w Kijowie sytuacja Bale'a na Santiago Bernabeu może jedna ulec zmianie. 28-letni zawodnik w ogromnym stopniu przyczynił się to trzeciego z rzędu triumfu Realu w Lidze Mistrzów. Bale wszedł na boisko w 61. minucie przy stanie 1-1 za Isco. Kilka minut później wpisał się na listę strzelców, a kapitalną przewrotką zachwycił świat. Sukces "Królewskich" przypieczętował w 83. minucie, kiedy zdecydował się na uderzenie z dystansu. Bramkarz Liverpoolu Loris Karius nie zdołał utrzymać piłki w rękach, a ta wpadła do siatki. Według "Sport Bilda", zainteresowany Walijczykiem jest Bayern. Gazeta zaznacza, że miesiąc temu Bale w superlatywach wypowiadał się o Bawarczykach. "Bayern ma fantastyczny zespół i zawsze był jednym z najlepszych klubów w Europie. Związanie się z Bayernem to zaszczyt dla wszystkich, ale teraz jestem graczem Realu" - stwierdził. "The Telegraph" potwierdza, że Bale jest na celowniku ekipy z Allianz Arena, ale nie tylko. Angielskie media wymieniają też Manchester United.Na przeszkodzie w przenosinach Bale'a do Monachium mogą stanąć pieniądze. Real zapewne zażąda za niego około 100 milionów euro. Czy Bayern jest w stanie zapłacić aż tyle? Trudno powiedzieć. Prezes FCB Uli Hoenes wykluczył niedawno duże inwestycje transferowe w letnim okienku. RK