Niebawem miną trzy miesiące od momentu, w którym Gareth Bale po raz ostatni przywdział koszulkę Realu Madryt i wybiegł w niej na boisko - jego ostatni występ dla "Królewskich" miał miejsce w Primera Division dokładnie 28 sierpnia. Od tego czasu piłkarz zdołał zagrać jedynie w kilku meczach reprezentacji Walii i z każdego z dwóch zgrupowań wracał z nowym urazem. Ta sytuacja wywołała sporą frustrację kibiców "Los Blancos" - ostatnio zdarzyła się mało przyjemna dla Bale'a konfrontacja z fanami pod ośrodkiem treningowym Realu w Valdebebas. Relacje gracza z sympatykami madryckiego klubu skomentował ostatnio jego agent, Jonathan Barnett. Gareth Bale będzie chciał zostać w Madrycie? Hiszpańskie przepisy mu nie pomogą Jak stwierdził Barnett w wypowiedzi dla hiszpańskich dziennikarzy, kibice zachowywali się w stosunku do Bale'a "w obrzydliwy sposób". Jednocześnie orzekł, że jego podopieczny uwielbia stolicę Hiszpanii, jest zadowolony z życia w tym mieście i ma dobre relacje z Carlo Ancelottim. "Mundo Deportivo" z tego powodu wskazuje, że być może Bale będzie się starał o przedłużenie z "Królewskimi" kontraktu, który wygasa wraz z końcem czerwca przyszłego roku. Kataloński dziennik zwraca jednak uwagę, że choćby Real był skłonny do takiego rozwiązania (co wydaje się bardzo mało prawdopodobne), to na przeszkodzie stanie Brexit i wywołana przez niego zmiana przepisów w hiszpańskiej piłce. Wszystkie skróty Ligi Mistrzów online w Interia Sport - ZOBACZ!Wielka Brytania opuściła ostatecznie Unię Europejską 31 stycznia 2020 roku. Ponieważ był to środek sezonu, La Liga, po skonsultowaniu sprawy z AFE (Związkiem Piłkarzy Hiszpańskich) i RFEF (Królewską Hiszpańską Federacją Piłkarską), zadecydowała o tym, że do końca sezonu 2020/2021 piłkarze z Wysp dalej będą traktowani według takich zasad, jak zawodnicy pochodzący z państw UE. Ważność tego zapisu została również przedłużona na kampanię 2021/2022 - za zgodą CSD (Wysokiej Rady ds. Sportu). Primera Division. Real Madryt nie zrezygnuje ze swoich Brazylijczyków Jednak 30 czerwca 2022 roku, a więc dokładnie w dniu, w którym wygasa kontrakt Bale'a z Realem, stare zasady odchodzą w niepamięć - od 1 lipca zawodnicy brytyjscy będą już obejmowani przez limity dotyczące graczy spoza UE. A madrytczycy nie mają zamiaru rezygnować z któregokolwiek ze swoich graczy na rzecz wiecznie kontuzjowanego Walijczyka.Gareth Bale musiałby zająć miejsce któregoś z trójki Brazylijczyków: Edera Militao, Viniciusa Juniora lub Rodrygo. Nawet zakładając, że Vinicius ostatecznie uzyska obywatelstwo hiszpańskie i zostanie "uwolniony" z limitu, były gracz Tottenhamu wciąż będzie raczej niemile widziany na Bernabeu. Chyba, że zdecydowanie obniży swoje olbrzymie wymagania finansowe.W składzie Realu znajduje się oczywiście więcej graczy pochodzących spoza Unii Europejskiej - posiadają oni jednak z reguły hiszpańskie paszporty - tak jest w przypadku kolejnego Brazylijczyka Marcelo czy Urugwajczyka Federico Valverde. Bale na hiszpańskie dokumenty nie ma jednak raczej co liczyć. PaCze