Ramos został wyznaczony do kontroli antydopingowej po finałowym meczu Real - Juventus (4-1), który kończył sezon 2016-17 w Lidze Mistrzów. To wtedy w jego organizmie został wykryty preparat o nazwie deksametazon, który znajduje się na liście kortykoidów. Spotkanie odbyło się 3 czerwca, a dokładnie tydzień później pojawiło się wyjaśnienie zawodnika skierowane do komisji antydopingowej UEFA. Kapitan Realu tłumaczył w nim, że dzień przed meczem poddał się leczeniu, ponieważ "bolało go ramię i kolano". Tymczasem, zgodnie z przepisami antydopingowymi, jest to dozwolone pod warunkiem, że odbywa się dożylnie ponad 24 godziny przed meczem i przede wszystkim powinno to zostać zgłoszone przed kontrolą. Lekarz Mikel Aremberri wpisał jednak tylko do formularza dwa zastrzyki innego kortykoidu o nazwie betametazon. Pomyłkę tłumaczył "podnieceniem" i "euforią" w szatni po kolejnym zwycięstwie "Królewskich". Wyjaśnienia zostały najwyraźniej przyjęte, ponieważ zarówno zawodnik, lekarz, jak i klub nie otrzymali żadnej kary. Z dokumentów Football Leaks wynika również, że Sergio Ramos dość lekceważąco potraktował inną kontrolę antydopingową, w marcu tego roku w lidze, po meczu z Malagą, gdy wbrew protokołowi poszedł najpierw pod prysznic, co jest zabronione, a dopiero potem na kontrolę. RP Primera Division: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy