Piłkarze "Dumy Katalonii" przystąpili do tego starcia dwa dni po prawdziwym trzęsieniu ziemi, do jakiego doszło na Camp Nou po aresztowaniu byłego prezesa klubu - Josepa Marii Bartomeu.Ekipa Barcelony musiała jednak skupić się na meczu. W pierwszym półfinałowym starciu przegrała bowiem z Sevillą 0-2 i musiała odrabiać straty. Błysk Dembele Mecz rozpoczął się po myśli podopiecznych Ronaldo Koemana. Już w 12. minucie Ousmane Dembele zabawił się z defensywą gości i uderzył sprzed pola karnego prosto w góry róg bramki. Tomasz Vaclik tylko patrzył, jak piłka wpada do siatki.Katalończycy nie zdołali jednak pójść za ciosem. Do wyrównania mógł doprowadzić w 67. minucie Jordi Alba, lecz po centrze z prawej strony w widowiskowy sposób huknął prosto w poprzeczkę. Marc-Andre ter Stegen daje Barcelonie nadzieję Niewykorzystana okazja mogła się natychmiast zemścić. Po błyskotliwej kontrze gości Lucas Ocampos ograł w polu karnym Oscara Minguezę, posyłając piłkę między jego nogami, po czym upadł na murawę. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości i natychmiast odgwizdał rzut karny. Do piłki podszedł sam poszkodowany. Uderzył po ziemi w swoją lewą stronę. Na jego nieszczęście przewidział to Marc-Andre ter Stegen, pewnie łapiąc piłkę.To utrzymało Barcelonę w grze. Katalończycy wciąż potrzebowali jednak jednej bramki, by doprowadzić do dogrywki. Goście dzielnie odpierali napór rywala. Od drugiej minuty doliczonego czasu gry musieli radzić sobie w osłabieniu, po tym jak Fernando obejrzał drugą żółtą kartkę. "Barca" do ostatnich sekund próbowała wyrównać stan dwumeczu, a jej starania zostały nagrodzone. Sensacyjny gol Pique. "Barca" wyszarpała dogrywkę W czwartej minucie doliczonego czasu gry Anotine Griezmann dośrodkował piłkę w "szesnastkę" Sevilli. Tam najlepiej spisał się Gerard Pique, który głową wpakował piłkę do siatki, doprowadzając do dogrywki. Nie ulegało wątpliwości, że to Barcelona jest na fali. Gospodarze wykorzystali to w piątej minucie dogrywki, gdy Jordi Alba dośrodkował na głowę Martina Braithwaite'a, który uderzył między nogami bramkarza.Kilka minut później piłkarze Sevilli domagali się rzutu karnego po zagraniu ręką Clementa Lengleta. Po analizie VAR sędzia nakazał jednak kontynuować grę. Emocje wzrastały. Efekt? W 103. minucie czerwoną kartkę obejrzał siedzący na ławce Luuk de Jong, który opuścił plac gry w 54. minucie. Jego koledzy nie zdołali podnieść się po trzech ciosach wyprowadzonych przez "Barcę" i po zaciętym dwumeczu musieli przełknąć gorycz porażki. "Duma Katalonii" przeprowadziła skuteczną "remontadę" i zagra w finale. Jej rywalem będzie zwycięzca dwumeczu Levante - Athletic Bilbao. W pierwszym starciu tych ekip padł remis 1-1. TB Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź!