W niedzielny wieczór Atletico Madryt przegrało 0-1 z Sevillą. Potknięcie "Los Colchoneros" sprawiło, że sytuacja w czołówce hiszpańskiej ekstraklasy stała się jeszcze ciekawsza. "Duma Katalonii" stanęła przed szansą, by zbliżyć się na punkt do prowadzących w tabeli podopiecznych Diego Simeone i wyprzedzić Real Madryt, z którym zmierzy się za tydzień. Warunek był jeden - zwycięstwo z Realem Valladolid. Szczęście Barcelony - Kodro trafił w poprzeczkę Niespodziewanie w dziewiątej minucie to goście mogli objąć prowadzenie. Kenan Kodro trafił jednak głową w poprzeczkę. Niewiele brakło, a piłka wpadłaby w "okienko" bramki Barcelony. W 16. minucie natomiast defensywę gości chciał postraszyć strzałem z rzutu wolnego Leo Messi, ale chybił, uderzając obok słupka. Barcelona przez dłuższy czas grała bez błysku, nie mogąc stworzyć niezłych okazji do zdobycia gola. Skazywani na pożarcie goście grali za to bardzo ambitnie i bez grama strachu, co dawało oczekiwany rezultat. W doliczonym czasie pierwszej części meczu Pedri zdecydował się na płaski strzał sprzed pola karnego. Jordi Masip zdołał sparować piłkę na słupek, po czym złapał ją, uprzedzając rozpędzonego Messiego. Dzięki tej interwencji obie ekipy schodziły na przerwę przy bezbramkowym remisie. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź Po zmianie stron niewiele się zmieniło. "Barca" nie stwarzała dogodnych sytuacji. Wobec tego Clement Lenglet pokusił się o strzał sprzed "szesnastki", ale Masip nie miał problemów ze skuteczną interwencją. W odpowiedzi Lucas Olaza huknął lewą nogą z kilkunastu metrów w boczną siatkę. Nie minęło kilka chwil, a w pole karne gości wbiegł Ousmane Dembele. Masip obronił jednak także jego strzał, a dobitka Antoine'a Griezmanna była minimalnie niecelna.Po upływie godziny gry piłkarze Relau Valladolid domagali się rzutu karnego po zagraniu ręką Jordiego Alby. Po zakończeniu akcji arbiter wstrzymał grę, czekając na sygnał od arbitrów VAR, którzy orzekli, że nie doszło do przewinienia.Barcelona nieustannie parła do przodu. Podopieczni Ronalda Koemana oddawali strzały z dystansu, próbując się także przedzierać w pole karne, zwłaszcza ze skrzydeł lub zagrywając piłkę nad głowami obrońców. Defensywa gości wciąż jednak dobrze funkcjonowała, a jeśli popełniała minimalny błąd, na posterunku był Masip.W 79. minucie plan ekipy z Valladolid zaczął się jednak delikatnie sypać. Wtedy to z boiska wyleciał Oscar Plano, który powalił pędzącego środkiem boiska Dembele, za co obejrzał czerwoną kartkę. Na trybuny został po chwili odesłany także jeden z członków sztabu szkoleniowego gości. Dembele bohaterem Barcelony Francuz, który "wywalczył" czerwony kartonik dla rywala, został później bohaterem drużyny, która za wszelką cenę dążyła do zwycięstwa. W 90. minucie piłka spadła na jego nogę w polu karnym, a on nie myśląc zbyt długo uderzył z powietrza i mimo ostrego kąta zdobył gola na wagę trzech punktów.Wygrana pozwoliła "Dumie Katalonii" awansować na drugie miejsce w tabeli i zbliżyć się na jeden punkt do liderującego w tabeli Atletico Madryt. FC Barcelona - Real Valladolid 1-0 TB Primera Division - wyniki, terminarz, tabela, strzelcy