FC Barcelona pozbędzie się gwiazdy, kibice oburzeni. Kuriozalne szczegóły transakcji
Działania podejmowane w ostatnim czasie przez dyrekcję Barcelony zakrawają na absurd, czego najlepszym przykładem jest sytuacja Ilkaya Guendogana. Hiszpańskie media, a także Fabrizio Romano nie mają wątpliwości, że niemiecki pomocnik przed zakończeniem letniego okienka transferowego odejdzie z klubu. Szczegóły prawdopodobnego transferu powrotnego do Manchesteru City przez kibiców zostały wprost określone jako kolejna kompromitacja.

Kibice i eksperci nie mieli problemu ze wskazaniem absolutnie najlepszego zawodnika Barcelony w ubiegłym sezonie. Żaden inny gracz nie trzymał tak wysokiego poziomu na przestrzeni całej kampanii co Ilkay Gundogan. Doświadczenie i inteligencja boiskowa Niemca w wielu sytuacjach okazywały się wręcz nieocenione. A mimo to klub gotowy jest bez skrupułów pozbyć się 33-latka.
Ilkay Gundogan "wypychany" z Barcelony. Kolejna kompromitacja zarządu?
Wieści o niejasnym statusie pomocnika w szeregach "Dumy Katalonii" wypłynęły wkrótce przed rozpoczęciem spotkania z Valencią. Nie znalazł się on w kadrze meczowej, a "oficjalnym" powodem miał być uraz. Zdaniem wielu ekspertów sprawa miała drugie dno - początek procesu odsuwania go od drużyny.
FC Barcelona wciąż boryka się z potężnymi problemami finansowymi - sprowadzony latem Dani Olmo nie został wciąż zarejestrowany, a wysokie pensje Roberta Lewandowskiego, czy Frenkiego de Jonga stanowią problem, który blokuje działania na rynku transferowym. Zarząd postanowił za wszelką cenę pozbyć się przynajmniej jednego z najlepiej zarabiających graczy. Padło na Gundogana.
Hansi Flick zakomunikował działaczom, że De Jong jest dla niego nietykalny. W tej sytuacji uznano, że najlepiej będzie rozstać się z Ilkayem Gundoganem, który w październiku skończy już 34-lata. Nie tylko sam pomysł, ale także szczegóły jego realizacji wywołały potężny niesmak wśród kibiców. Ci wprost grzmią o "kompromitacji".
Manchester City pracuje nad powrotem Gundogana. Kibice Barcelony oburzeni
"Duma Katalonii" osiągnęła już według hiszpańskich mediów porozumienie z Manchesterem City w kwestii powrotu Niemca na Etihad. Co więcej, choć pozostały mu dwa lata ważnego kontraktu gotowa jest oddać go za darmo. Informacje te potwierdził także Fabrizio Romano.
Gundogan jest profesjonalistą i choć niewątpliwie ma prawo poczuć się zraniony sposobem traktowania przez klub, w którym marzył zagrać od dziecka, nie będzie utrudniał operacji. Manchester City pracuje już nad ustaleniem indywidualnych warunków kontraktu z pomocnikiem. Pojawiły się plotki, że na decyzji o transferze zaważyły także jego relacje z pozostałymi piłkarzami Barcy.
Ci mieli poczuć się urażeni jego kilkukrotnymi "przytykami" w mediach. Były już reprezentant Niemiec nie omieszkał m.in. skrytykować po bolesnym rewanżu z Paris Saint-Germain Ronalda Araujo. Mówi się, że od tamtej pory jego relacje z zawodnikami "nigdy już nie były takie same". Mimo to sposób, w jaki FC Barcelona potraktowała Ilkaya Gundogana wywołał sporą polemikę w mediach. Nie brakuje określeń takich jak "absurd", czy "kompromitacja".


