Transfer Paulinho do "Dumy Katalonii" latem zeszłego roku był sporym zaskoczeniem, zwłaszcza, że za piłkarza zapłacono 40 mln euro. Ściąganie zawodnika ze "sportowej emerytury", jak określana jest gra w Chinach, do jednego z największych klubów świata było nawet wyśmiewane przez część kibiców. Brazylijski pomocnik zagrał jednak bardzo dobry sezon w Barcelonie, dlatego jego szybkie odejście jest jeszcze większą niespodzianką. Paulinho rozegrał aż 49 spotkań na wszystkich frontach, zdobył dziewięć bramek i zaliczył trzy asysty. Do tego 29-letni pomocnik był podstawowym zawodnikiem Brazylii podczas MŚ w Rosji, w których "Canarinhos" odpadli w ćwierćfinale. Źródła zbliżone do Barcelony sugerują, że odejście Paulinho wiąże się z limitem zawodników spoza Unii Europejskiej obowiązującym w La Liga. "Duma Katalonii" ma już w swoich szeregach Brazylijczyka Philippe Coutinho oraz Kolumbijczyka Yerry'ego Minę, a Paulinho ma zrobić miejsce Arthurowi, przychodzącemu z brazylijskiego Gremio Porto Alegre. Paulinho został na razie wypożyczony na rok, choć w umowie została zawarta klauzula wykupu w wysokości 50 mln euro. Brazylijczyk był w przeszłości zawodnikiem m.in. Tottenhamu Hotspur, czy ŁKS-u Łódź. WG Primera Division: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy