FC Barcelona od długiego czasu musi mierzyć się z ogromnymi problemami finansowymi. Te wynikają z działań finansowych poprzedniego zarządu, które dalekie były od idealnych i doprowadziły do tego, że "Duma Katalonii" ma obecnie bardzo mocno ograniczone możliwości na rynku transferowym. Znamy wynik głosowania do Komitetu Wykonawczego UEFA. Wiadomo, co z Cezarym Kuleszą Wynika to z bardzo rygorystycznych zasad finansowego fair-play w hiszpańskiej La Liga. W związku z nimi "Blaugrana" od dłuższego czasu zmuszona była do działania w ramach zasady 3:1, co oznaczało, że klub na każde wydane jedno euro musiał poświadczyć trzema zarobionymi, co stanowiło naprawdę spory problem. Dani Olmo i Pau Victor pozostają zarejestrowani. Jest decyzja CSD Mimo tego "Duma Katalonii" sprowadziła latem do klubu Daniego Olmo za ponad 50 milionów euro. Dla wielu ekspertów ten transfer był dość zaskakujący, biorąc pod uwagę potrzeby, które zgłaszał Hansi Flick, ale także podatność na kontuzje hiszpańskiego pomocnika. Aby zarejestrować Olmo "Barca" musiała wyrejestrować kontuzjowanego Andreasa Christensena. Duńczyk wrócił jednak do treningów jeszcze przed końcem 2024 roku, co sprawiło, że "Blaugrana" nie mogła zarejestrować Hiszpana. Wobec tego na przełomie 2024 i 2025 roku trwała walka z La Liga i federacją o rejestrację Olmo. Barcelona ją jednak przegrała i pomocnik reprezentacji Hiszpanii nie był uprawniony do gry przez kilka pierwszych dni nowego roku. Klub złożył odpowiednie odwołanie do Wyższej Rady ds. Sportu. Wynik Cezarego Kuleszy w UEFA podzielił ekspertów. "Dostaje po głowie za disco polo" Ta dość szybko wydała decyzję i zezwoliła na tymczasową rejestrację Olmo, a także Pau Victora. La Liga nie zgadzała się jednak z takim wyrokiem i złożyła odwołanie. Zostało ono rozpatrzone, a decyzję poznaliśmy 3 kwietnia 2025 roku po południu. "CSD uwzględnia odwołanie Daniego Olmo, Pau Víctora i FC Barcelony. Madryt, 3 kwietnia 2025 r. - Wyższa Rada ds. Sportu (CSD) uwzględniła w czwartek odwołanie wniesione 7 stycznia przez piłkarzy Daniego Olmo i Pau Víctora oraz FC Barcelonę, anulując tym samym decyzję Komisji Monitorującej Porozumienie Koordynacyjne między RFEF (Hiszpańską Federacją Piłkarską) a LaLigą" - czytamy w oficjalnym komunikacie. Trudno powiedzieć, czy to definitywny koniec tej sprawy. Prezes La Liga Javier Tebas nieustannie powtarza bowiem, że w jego opinii Olmo i Victor nie mają prawda do gry. Być może więc zdecyduje się on na inne działania prawne, które pozostały w jego zasięgu.