Argentyńczyk odpowiedział bardzo konkretnie na pytanie o najlepszego trenera, z jakim miał styczność. Wymienił jednak nie jedną, lecz dwie osoby. Z ust Messiego padły dwa nazwiska: Luis Enrique i Pep Guardiola. Podkreślił, że uważa się za szczęściarza, z uwagi na możliwość współpracy z nimi. - Pep był wyjątkowy, sprawiał że zacząłem dostrzegać więcej rzeczy i w innym świetle. Wrażenie robiło to, jak przygotowywał nas i siebie do meczów, jak dbał o detale w obronie i ataku, mówił dokładnie jak mamy atakować, by wygrać - opowiedział złoty medalista olimpijski z Pekinu w 2008 roku. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! Pod wskazówkami Guardioli grał w latach 2008-2012, zdobywając 14 trofeów i wyróżnień indywidualnych. Krócej występował pod okiem Luisa Enrique, ale w 105 meczach, strzelił wtedy 106 goli i dodał 43 asysty. - Miałem szczęście móc współpracować z nim i z Luisem Enrique. Oni sprawili, że dojrzałem jako piłkarz, zwłaszcza pod kątem gry taktycznej - powiedział dla "Producciones del Barrio" gracz, który w grudniu 2020 roku pobił rekord Pelego, w liczbie bramek zdobytej dla jednego klubu. MR