W pierwszym spotkaniu Levante niespodziewanie pokonało 2-1 Barcelonę, po bramkach Ericka Cabaco i Borji Mayorala. Jedynego gola Barcy zdobył z rzutu karnego Philippe Coutinho. Dodatkowego smaczku spotkaniu dodało to, że już przed meczem prezes Levante zapowiedział złożenie skargi przeciwko Barcelonie. W pierwszym ze spotkań wystąpił bowiem nieuprawniony, zdaniem Levante, do gry Chumi. 19-letni obrońca miał pauzować za kartki, które obejrzał jeszcze jako zawodnik drugiej drużyny. Kibice po raz pierwszy poderwali się z miejsc po kwadransie gry, gdy mocno z rzutu wolnego uderzył Lionel Messi. Celny strzał zdołał jednak efektowną paradą odbić Aitor Fernandez. Dziesięć minut później Fernandez raz jeszcze popisał się kapitalną interwencję, gdy niepilnowany Messi uderzał z ostrego kąta. Bramkarz obronił strzał nogą, posyłając piłkę na rzut rożny. Pół godziny gry minęło bez bramek, lecz wtedy to Barcelona losy awansu rozstrzygnęła w ciągu 60 sekund. Piłkę do bramki dwukrotnie skierował Ousmane Dembele, choć przy obu sytuacjach dopisało mu niezwykłe szczęście. Najpierw interweniujący obrońca tak niefortunnie wybijał piłkę, że ta trafiła w kolano Dembele i wpadła do bramki. Chwilę później napastnik Barcelony dostał idealne podanie od Messiego, minął bramkarza i... strzelił fatalnie. Piłka nie wpadłaby do bramki, gdyby nie rozpaczliwie interweniujący Fernandez, który trącił futbolówkę nogą, wpychając ją do własnej bramki. Golkiper Levante zrehabilitował się tuż przed końcem pierwszej połowy, gdy najpierw obronił strzał Philippe Coutinho w sytuacji sam na sam, a później poradził sobie z dobitką Messiego. Coutinho do bramki Levante trafił zaraz po zmianie stron, jednak gol nie został uznany. Sędzia odgwizdał spalonego. W 53. minucie było już jednak 3-0. Tym razem Messi wykorzystał doskonałe podanie Nelsona Semedo, wbiegł przed obrońcę i w sytuacji sam na sam spokojnie kopnął piłkę obok wychodzącego bramkarza. Bramka Messiego zabiła już mecz. Barcelona kontrolowała spotkanie do samego końca, samemu nie kwapiąc się, by dodatkowo podwyższyć prowadzenie. W ostatniej akcji meczu szansę na zmniejszenie rozmiarów porażki miał jeszcze Emmanuel Boateng, który jednak trafił w słupek bramki "Dumy Katalonii". FC Barcelona - Levante UD 3-0 (2-0), wynik dwumeczu 4-2 Bramki: 1-0 Dembele (30.), 2-0 Dembele (31.), 3-0 Messi (53.) FC Barcelona: Cillessen - Semedo, Murillo, Lenglet, Alba (73. S. Roberto) - Rakitić, Arthur, Vidal - Dembele (77. D. Suarez), Messi, Coutinho (63. L. Suarez). UD Levante: Fernandez - Rober, Postigo (71. Jason), Cabaco - Coke, Campana (68. Doukoure), Prcic, Simon - Bardhi - Mayoral (61. Dwamena), Boateng. WG