Jeśli tylko spojrzy się na wynik meczu Barcelona - Deportivo La Coruna, to wszystko wygląda świetnie. "Duma Katalonii" zdominowała mecz i pokonała rywala 4-0, a po dwa gole strzelili Luis Suarez i Paulinho. Nie wszystko jednak ułożyło się tak dobrze. W 23. minucie z boisko musiał zejść Paco Alcacer. Napastnik, który co prawda częściej siada na ławce rezerwowych, uszkodził mięsień w nodze i teraz czeka go trzytygodnia przerwa. Trener Barcelony Ernesto Valverde ubolewał nad tym faktem, szczególnie że w sobotę "Dumę Katalonii" czeka starcie z Realem Madryt. - To ogromny cios. Problem, którego nie potrzebowaliśmy. Mecz zakończył się dla nas pozytywnie, ale naprawdę szkoda tego urazu Alcacera - skomentował Valverde. - Ale do Gran Derbi podchodzimy w dobrym nastroju. Mamy niecały tydzień na przygotowanie się i takie zwycięstwo z Deportivo było nam potrzebne. Jesteśmy w dobrej formie, lecz wiemy, że czeka nas trudne zadanie. Przygotujemy się do niego odpowiednio i pokażemy, na co nas stać - dodał szkoleniowiec. 53-latek nie zgodził się z tym, że pokonanie "Królewskich" będzie równało się ze zdobyciem tytułu. - Ludzie mówią tylko o naszej przewadze nad Realem, ale zapominają o tym, że to Atletico jest drugie w tabeli i traci do nas tylko sześć punktów. Wiemy, że sezon jest długi. Nikt nie zdobywa mistrzostwa w pierwszej rundzie - wyjaśnił Valverde. Gran Derbi zostanie rozegrane w sobotę 23 grudnia. Obecnie Real Madryt zajmuje czwarte miejsce w tabeli Primera Divison ze stratą 11 punktów do pierwszej Barcelony (42 pkt), ale "Królewscy" rozegrali jeden mecz mniej. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division DM