O wszystkim opowiedział agent de Jonga Hasan Cetinkaya, który negocjował kontrakt zawodnika w ekipą mistrza Hiszpanii. Rozmowy, jak sam przyznał, były trudne i długie, lecz ostatecznie zakończyły się pozytywnie dla obu stron, choć o transfer zabiegało wiele innych drużyn. - Latem odbyło się istne przeciąganie liny - PSG, Manchester City i Juventus zrobiły niemal wszystko, by pozyskać de Jonga. Barcelona zawsze była jednak jego pierwszym wyborem, stawką był jego futbol, jego piłkarskie DNA - zdradził Cetinkaya. Holender bardzo chciał trafić do "Dumy Katalonii", lecz chęć podpisania kontraktu była obustronna. "Blaugrana" była bowiem niezwykle zdeterminowana, by de Jong został jej piłkarzem. - Włodarze Barcelony wyraźnie odetchnęli z ulgą, gdy podpisaliśmy wszystkie dokumenty. Dyrektor generalny klubu Pep Segura natychmiast się popłakał. Potem był czas na uściski i picie szampana, a następnie udaliśmy się do restauracji w górach, do której zaprosili nas przedstawiciele Barcelony. Piliśmy najlepsze hiszpańskie wino i jedliśmy fantastyczne steki. Wszyscy się śmiali i byli szczęśliwi - opisywał idylliczne zakończenie negocjacji agent de Jonga. TB