Primera Division: wyniki, terminarz, strzelcy, gole Gdyby piłkarze Ernesto Valverde wykorzystali połowę okazji, które stworzyli sobie w niedzielny wieczór, Deportivo wyjechałoby z bagażem przynajmniej 10 bramek. Najbardziej zdeterminowany był walczący z Robertem Lewandowskim i Edinsonem Cavanim o koronę króla strzelców 2017 roku Lionel Messi. Argentyńczyka wszędzie było pełno, obronę gości gnębił od 1. do 90. minuty, jednak zaliczył być może najbardziej pechowy występ w karierze. Choć zaczęło się pozytywnie dla "Pchły". W 29. minucie Messi pięknie przyjął piłkę na klatkę w polu karnym i odegrał do Luisa Suareza, który z bliska dopełnił formalności. W 37. minucie Urugwajczyk postanowił odwdzięczyć się asystą. Wyłożył piłkę Messiemu, ale na przeszkodzie stanęła poprzeczka. Ta sytuacja rozzłościła Argentyńczyka, który z każdą minutą coraz bardziej brał sprawy w swoje ręce. W 41. minucie gwiazdor Barcelony powinien uruchomić lepiej ustawionego Paulinho, ale połasił się na gola. Piłka po strzale z linii pola karnego odbiła się od słupka i wpadła pod nogi Brazylijczyka, który uprzedził Sidneia i wyręczył Messiego. Tuż przed przerwą Luis Suarez próbował podwyższyć na 3-0 "raboną" (strzał dokonany za pomocą ruchu nogi kopiącej za nogą stojącą) z dwóch metrów, ale w ostatniej chwili piłkę wybił z bramki Ruben, choć powtórki nie dały jednoznacznej odpowiedzi, czy przekroczyła ona linię. Suarez dopiął swego tuż po przerwie, wykorzystując znakomite podanie przez całe pole karne Sergiego Roberto. Messi nie dopiął swego do samego końca. W 67. minucie Argentyńczyk podszedł do piłki ustawionej około 25 metrów od bramki Deportivo i z rzutu wolnego ponownie obił słupek. Zwykle to Messi zdobywa bramki. Tego wieczora bramka zdobyła Messiego po raz trzeci! To wszystko parę dni po tym, jak Cristiano Ronaldo zrównał się z Argentyńczykiem w liczbie "Złotych Piłek". Jakby tego było mało, trzy minuty później Messi podszedł do rzutu karnego po faulu na Suarezie i tym razem przegrał pojedynek z Rubenem. To był jeden z tych meczów, kiedy nic nie wychodzi. W jednej z ostatnich akcji Messi zagrał jeszcze w boczną siatkę bezpośrednio z rzutu rożnego. Poprzeczek i słupków w sumie było na Camp Nou pięć, wszystkie po stronie Barcelony. Na kwadrans przed końcem elementy konstrukcyjne bramki zatrzymały Jordiego Albę, ale wspólny język ze słupkiem ponownie w tym meczu znalazł Paulinho. W 84. minucie w słupek trafił również Suarez, który choć przez chwilę mógł się poczuć jak Messi. FC Barcelona - Deportivo La Coruna 4-0 (2-0) 1-0 Luis Suarez (29.) 2-0 Paulinho (41.) 3-0 Luis Suarez (47.) 4-0 Paulinho (75.) łup