Mecz rozpoczął się fatalnie dla Sergio Gomeza z Celty Vigo. Już w pierwszych sekundach starł się w Luisem Suarezem, gdy Urugwajczyk pociągnął go za ramię. Tak nieszczęśliwie, że uszkodził bark Gomeza, który zmuszony był opuścić boisko. Jego miejsce zajął Gustavo Cabral, Suarez zaś został ukarany żółtą kartką. Pierwszą groźną akcję przeprowadził Lionel Messi, który solowym rajdem wyszedł z własnej połowy i - pomimo wsparcia partnerów - próbował indywidualnie zakończyć akcję. W ostatniej chwili piłkę spod nóg wybił mu jednak Hugo Mallo. Przez pierwsze 20 minut Celta mądrze się broniła, a sama zaatakowała jedynie raz i to bardzo skutecznie. Kapitalnym podaniem obsłużony został Iago Aspas, który wraz z Maxim Gonzalezem znaleźli się oko w oko z ter Stegenem. Linię spalonego złamał Gerard Pique. Aspas wyłożył piłkę koledze i choć pierwszy strzał w fenomenalny sposób obronił ter Stegen, to przy dobitce Aspasa z najbliższej odległości był już bezsilny. Barcelona odpowiedziała już kilkadziesiąt sekund później. Dwójkową akcję przeprowadzili Paulinho i Suarez, i choć podanie tego pierwszego było zbyt mocne dla Suareza, to do futbolówki dopadł Messi i strzałem między nogami bramkarza wyrównał wynik spotkania. Kilka minut później doszło do kolejnego sędziowskiego skandalu. Po tym jak w meczu z Valencią CF arbiter nie uznał prawidłowo strzelonego gola Messiego, tak teraz sędzia Mario Melero Lopez okradł "Dumę Katalonii" z bramki Suareza. Odgwizdany został bowiem spalony, choć urugwajski napastnik znajdował się dalej bramki niż jeden z obrońców. Barcelona nacierała i często gościła w polu karnym Celty. Po pół godzinie gry bardzo groźnie uderzał Messi, ale najpierw trafił w obrońcę, a następnie w słupek bramki Blanco. Chwilę po przerwie wymarzoną okazję do wyprowadzenia Barcelony na prowadzenie miał Paulinho. Brazylijczyk minął bramkarza, ale nie trafił na pustą bramkę. Na jego usprawiedliwienie trzeba zaznaczyć, że strzelał z ostrego kąta. W 62. minucie Barcelona w końcu dopięła swego. Podanie Messiego rozmontowało obronę Celty, Jordi Alba wpadł w pole karne i wyłożył piłkę Suarezowi, który po raz drugi tego dnia trafił do siatki rywala. Tym razem gol został uznany. Celta nie załamała się stratą gola i szybko doprowadziła do wyrównania. Aspas wygrał pojedynek biegowy z Umtitim, którego w trakcie biegu złapał skurcz. Napastnik ponownie wyłożył piłkę Maxiemu Gomezowi, który tym razem nie miał żadnego problemu z trafieniem w bramkę, w której stał jedynie Pique. Po chwili to właśnie Pique powinien strzelić trzeciego gola dla Barcelony. Po krótko rozegranym rzucie wolnym Messi zagrał do niego w pole karne, ten minął bramkarza i - jak poprzednio Paulinho - spudłował mając przed sobą pustą bramkę. Pięć minut przed końcem wymarzoną okazję miał Messi, po akcji Luisa i Denisa Suareza. Argentyńczyk strzelał głową z kilku metrów, ale nie był dokładnie zorientowany, gdzie jest bramka, przez co spudłował. Po chwili groźnie zaatakowała Celta, ale gospodarzy uratował ter Stegen. Remis ten oznacza, że Barcelona ma pięć punktów przewagi nad drugą Valencią i dziewięć nad klubami z Madrytu. "Duma Katalonii" ma rozegrany mecz więcej. Celta zaś jest na ósmym miejscu w tabeli. FC Barcelona - Celta Vigo 2-2 (1-1) Bramki: 0-1 Aspas (20.), 1-1 Messi (22.), 2-1 Luis Suarez (62.), 2-2 Maxi Gonzalez (70.) Żólte kartki: Luis Suarez - Roncaglia, Jozabed Sanchez, Blanco, Wass, Sisto, Mallo FC Barcelona: ter Stegen - Sergi Roberto, Pique, Umtiti (72. Vermaelen), Alba - Busquets, Rakitić (78. Paco Alcacer), Paulinho - Iniesta (53. Denis Suarez), Messi, Luis Suarez Celta Vigo: Blanco - Fontas, Sergi Gomez (4. Gustavo Daniel Cabral), Mallo - Wass, Lobotka, Jozabed Sanchez (84. Pablo Hernandez), Mendez (63.Roncaglia), Sisto - Aspas, Maxi Gomez Wojciech Górski Primera Division: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy