Sytuacja związana z Camavingą zmieniała się niczym w kalejdoskopie. Jeszcze kilka tygodni temu najwięcej mówiło się o ruchach ze strony Manchesteru United, któremu bardzo mocno zależało na wzmocnieniu środka pola. Potem bardzo pewne swojej pozycji negocjacyjnej miało być Paris Saint-Germain, które według doniesień medialnych było skłonne wydać aż 50 mln euro na zawodnika, co miało być ofertą zdecydowanie przebijającą wszelką konkurencję. Real Madryt i Eduardo Camavinga. Nagły zwrot akcji Gdzieś w tle pojawiały się jeszcze spekulacje na temat zainteresowania ze strony drugiego klubu z Manchesteru - City, a, co ciekawe, najmniej prawdopodobne miało być przejście Camavingi do Realu Madryt. Według dziennika "Marca" zespół "Królewskich" miał jedynie monitorować sytuację gracza, nie podejmując jednak przy tym żadnych konkretnych działań.W stolicy Hiszpanii podejście do piłkarza musiało się jednak na przestrzeni ostatnich kilku dni zmienić, ponieważ teraz jest już w zasadzie pewne, że francuskiego piłkarza kongijskiego pochodzenia zobaczymy niebawem w białych barwach. Ogłoszenie w sprawie Camavingi już niebawem Według Fabrizio Romano wszelkie procesy administracyjne związane z transferem zostały już zakończone. Gracz przeszedł testy medyczne i podpisał już umowę. Jego dotychczasowy klub, Stade Rennais, zaakceptował ofertę w wysokości 31 mln euro (do kwoty będą jeszcze doliczone zmienne). To oznacza, że potwierdziły się doniesienia francuskiego "L'Equipe" które sugerowało właśnie mniej więcej taką sumę. Co istotne, zawodnik nie pozostanie we Francji w ramach wypożyczenia - od razu zostanie włączony do składu madryckiej ekipy. Camavinga zdążył już w tym sezonie wystąpić dla Stade Rennais w czterech meczach Ligue 1 oraz w dwumeczu eliminacji Ligi Konferencji z norweskim Rosenborgiem. Anna Lewandowska zadała szyku na urodzinach Roberta Lewandowskiego. Odsłoniła tatuaż! - pomponik.pl PaCze