Duża wpadka FC Barcelona, w tle Szczęsny i Lewandowski. Polacy oburzeni
Piłkarscy giganci słyną z posiadania bardzo rozbudowanych social mediów, za pomocą których chcą "skracać dystans" między zawodnikami a kibicami. Prawdopodobnie taki efekt miało wywołać nagranie, w którym to Wojciech Szczęsny oraz Ferran Torres odgadywali swoich kolegów z drużyny po ich historii transferowej. Niestety sporo niesmaku wśród polskich fanów pozostawiło przedstawienie klubów, w których grał Robert Lewandowski. Przedstawiciele zespołu pominęli bowiem jedną z kluczowych ekip.

Piłka nożna to nie tylko sportowa rywalizacja. To przede wszystkim miliony kibiców, którzy dodają boiskowym zmaganiom niemalże mistycznego wymiaru. Nic więc dziwnego, że każdy zespół chce posiadać największy oraz najbardziej zaangażowany fanbase.
FC Barcelona absolutnie nie jest w tej kwestii wyjątkiem. "Duma Katalonii", jako jedna z topowych marek piłkarskiego świata, bardzo dba o swoje media społecznościowe, na których posiada ogromną rzeszę odbiorców.
W celu maksymalnego zainteresowania obserwujących nie raz mogliśmy być świadkami przeróżnych gier, w których udział biorą piłkarze FC Barcelony. Do jednej z nich zaproszeni zostali Wojciech Szczęsny oraz Ferran Torres. Ich zadaniem było odgadnięcie swoich klubowych kolegów po przedstawieniu ich historii transferowej. Na pierwszy ogień poszedł Robert Lewandowski i to właśnie przy okazji tego wyboru doszło do sytuacji, która rozgrzała polskich kibiców do czerwoności.
Tak przedstawili karierę Roberta Lewandowskiego. Pominęli... kluczowy klub
Na załączonej grafice mogliśmy obserwować przestawienie niemal całego przekroju piłkarskiej kariery Roberta Lewandowskiego, począwszy od Delty Warszawa. Twórcy gry pominęli jednak... Lech Poznań. Brak "Kolejorza", który de facto stał się dla Lewandowskiego przepustką do światowego futbolu, jest dość mocno bulwersujący. Co ciekawe, na grafice pojawiła się za to Legia Warszawa, z którą to snajper FC Barcelony raczej nie posiada najlepszych wspomnień.
Oczywiście tego typu wpadka nie umknęła uwadze polskich kibiców "Dumy Katalonii", którzy momentalnie zaczęli przypominać o brakującym ogniwie w historii transferowej Roberta Lewandowskiego.
"Wiecie, że Robert Lewandowski grał jeszcze w Lech Poznań?" - pisał jeden z komentujących.
"Wstawienie herbu Legii przy nazwisku Roberta i pominięcie Lecha to jakiś nieśmieszny żart" - wtórował inny internauta.
Warto przypomnieć, że to nie pierwszy raz kiedy FC Barcelona staje się autorem tego typu wpadki. Kilka miesięcy temu w innej grze udział wzięli bowiem sam Robert Lewandowski, a towarzyszyła mu Ewa Pajor, która stanowi o sile kobiecej drużyny "Dumy Katalonii". Wówczas przedstawiciele klubu podpisali polski duet używając... niewłaściwej flagi, co również wprawiło kibiców z kraju nad Wisłą w niemałą wściekłość.












