Decyzja ws. Szczęsnego zapadła. Wielki przewrót w Barcelonie. Koniec epoki
Do tej pory media informowały, że FC Barcelona ma jasny plan co do obsady pozycji bramkarza na kolejny sezon. Zakładał on sprowadzenie Joana Garcii (to już się dokonało), pozostanie Wojciecha Szczęsnego i odejście ter Stegena. Wszystko wskazywało na to, że przyszłość Polaka zależna jest od decyzji Niemca. Teraz Fabrizio Romano podaje, że sytuacja się zmieniła, a ostateczna decyzja w klubie już zapadła. To będzie ostateczny koniec 11-letniej epoki w "Dumie Katalonii".

Media są zgodne, że FC Barcelona podjęła już decyzję ws. przyszłości Wojciecha Szczęsnego. Mistrzowie Hiszpanii chcą, aby Polak został w klubie i był rezerwowym dla owego nabytku - Joana Garcii. Jedynym, problemem na drodze do zrealizowania tego planu był jak dotąd ważny kontrakt ter Stegena.
Niemiec upiera się, że nie chce odchodzić z Barcelony. W przeciwieństwie do Szczęsnego nie zgodziłby się jednak na pełnienie roli rezerwowego. Na jego pozostaniu przegrywają więc obie strony. On sam, ponieważ nie będzie grał. Klub, bo nie zrealizuje swojego planu i nadal będzie musiał opłacać bardzo wysoki kontrakt Niemca.
Szczęsny albo ter Stegen. Tylko jeden z nich może być "dwójką"
Transfer ter Stegena wydaje się więc jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Wcześniej media informowały, że sprowadzeniem Niemca zainteresowany jest Galatasaray. Teraz francuscy i katalońscy dziennikarze zgadzają się co do tego, że w grze pojawił się nowy klub.
"L'Equipe" oraz "Mundo Deportivo" podają, że sprowadzeniem Niemca zainteresowany jest klub, który ruszył ostatnio do transferowej ofensywy. Jest bardzo bliski wypożyczenia Ansu Fatiego, sprowadzenia Paula Pogby, a teraz ruszył po niemieckiego bramkarza Barcelony.
Mowa o AS Monaco, czyli ośmiokrotnym mistrzu Francji. Co ciekawe, tam rywalem ter Stegena w walce o miejsce w składzie również byłby Polak. W zespole z Księstwa występuje bowiem były zawodnik Legii Warszawa - Radosław Majecki.
Krajowe media od dłuższego czasu informowały, że pozbycie się ter Stegena jest bardzo ważnym punktem strategii FC Barcelona. Wszystko wskazuje na to, że dziennikarze pisali prawdę. Sprowadzenie Joana Garcii już się dokonało, a przedłużenie umowy z Wojciechem Szczęsnym miało być zależne od sprzedaży Niemca.
Przyszłość Szczęsnego zależna od decyzji ter Stegena? Jednak nie. Decyzja już zapadła
Okazuje się jednak, że pozostanie Szczęsnego wcale nie musi być zależne od decyzji ter Stegena. Fabrizio Romano w rozmowie z "Meczykami" poinformował, że Polak bez względu na to, co zrobi Niemiec, pozostanie w Barcelonie i będzie zmiennikiem Garcii.
- "Jedynką" będzie Joan Garcia, a jego zmiennikiem będzie Wojciech Szczęsny. Jeżeli chodzi o ter Stegena, sam zdecyduje, czy zostanie, czy opuści klub - podaje Fabrizio Romano.
Trudno wyobrazić sobie, że w tych okolicznościach ter Stegen, jak gdyby nigdy nic, wróci do szatni Barcelony, a atmosfera między piłkarzem a klubem będzie pozytywna. Jeśli Niemiec chce zagrać na mistrzostwach świata, powinien jak najszybciej zmienić pracodawcę i udać się tam, gdzie będzie mógł liczyć na regularną grę. W przeciwnym razie w Barcelonie nie będzie golkiperem numer jeden, ani nawet dwa.
Tym samym w Barcelonie kończy się epoka, która trwała od 2014 roku. Właśnie wtedy Marc-Andre ter Stegen został bramkarzem "Dumy Kataloni" a od kilku lat jest nawet jej pierwszym kapitanem. Jego odejście będzie więc bardzo ważnym momentem w historii klubu. Hansi Flick i zarząd są jednak zgodni, że właśnie nadszedł odpowiedni moment na wykonanie tego ruchu.


