Puchar Króla - zobacz wyniki, strzelców, składy i terminarz Trener Ernesto Valverde dał szansę nowym zawodnikom, bo w podstawowym składzie nie pojawił się nikt, kto wychodził od początku na Camp Nou przeciwko "Królewskim". Zresztą, siedmiu zawodników, których miejsce w wyjściowej ekipie nie podlega dyskusji (Piqué, Jordi Alba, Ter Stegen, Rakitic, Busquets, Coutinho i Luis Suárez) w ogóle nie zostało powołanych na to spotkanie. Barca zagrała więc w ustawieniu: Cillessen - Semedo, Chumi, Cuenca, Miranda - Samper, Arturo Vidal, Denis Suárez - Malcom, Munir, Dembélé. Cuenca, Chumi i Miranda zadebiutowali w oficjalnym meczu Barcelony. Ten ostatni został tym samym pierwszym zawodnikiem "Blaugrany", który urodził się w roku 2000. Rezerwowy skład Katalończyków nie zachwycił. Mistrzowie Hiszpanii dość sprawiedliwie remisowali do przerwy, bo nie potrafili skutecznie zagrozić bramce gospodarzy. Szczególnie słabo spisywał się Malcom, który po burzliwym przejściu z Ligue 1 do ligi hiszpańskiej nie może się odnaleźć. Po przerwie gracze Valverde dalej się męczyli i strzelili decydującego gola dopiero w doliczonym czasie gry! Wybawił ich Lenglet, który pojawił się na boisku po godzinie gry. Gospodarze kończyli mecz w dziesięciu, bo drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Sergio Marcos. Cultural y Deportiva Leonesa - FC Barcelona 0-1 (0-0) Bramka - 0-1 Clément Lenglet (90.+1.) Zobacz raport meczowy