CR7 latem 2003 roku zamienił Sporting Lizbona na Manchester United. "Czerwone Diabły" zapłaciły za niego 19 milionów euro, co okazało się kapitalną inwestycją. Okazuje się jednak, że losy zawodnika mogły się potoczyć zupełnie inaczej. Był on bowiem oferowany... FC Barcelonie. Joan Laporta, ówczesny prezydent klubu zdradził w rozmowie z "Iniestazo", że propozycja zakupu Ronaldo padła przy okazji transferu Rafaela Marqueza. - Jeden z agentów powiedział mi, że ma piłkarza, którego może sprzedać do Manchesteru za 19 euro, ale nam odda go o dwa miliony taniej - mówił.- Był to jednak czas, gdy inwestowaliśmy w Ronaldinho. Myśleliśmy, że mamy kompletny skład, więc odrzuciłem tę ofertę i nie żałuję - dodał.Ostatecznie, po latach Portugalczyk został piłkarzem wielkiego rywala Barcelony - Realu Madryt. Występował w nim w latach 2009-2018.TCZobacz Sport Interia w nowej odsłonie. Sprawdź!