Real Madryt trwający sezon rozpoczął w słabym stylu. W pewnym momencie "Królewscy" tracili do FC Barcelona aż dziewięć punktów w ligowej tabeli, choć trzeba pamiętać, że mieli jeden mecz rozegrany mniej. Nie zmienia to jednak faktu, że trudno było sobie wyobrazić, iż nowy rok "Los Blancos" rozpoczną na pozycji liderów tabeli. Tak się stało po tym, jak w zaległym meczu mistrzowie Hiszpanii pokonali na wyjeździe Valencię i wskoczyli na fotel lidera. Kluczowa decyzja przed meczem Barcelony w LM. Nagły zwrot akcji, klamka zapadła To wszystko odbyło się w cieniu koszmaru, jaki przeżywa prawa strona defensywy "Królewskich", gdy występuje tam Lucas Vazquez. Rywale doskonale wiedzą, że tam jest słaby punkt zespołu i bez problemów to wykorzystują. Obecność Hiszpana na tej pozycji wynika zaś z potwornej kontuzji, której doznał Dani Carvajal. Kapitan zespołu będzie pauzował jeszcze przez kilka długich miesięcy. Sam zapowiada powrót na Klubowe Mistrzostwa Świata. Real Madryt pewny transferu Trenta. Nie ma złudzeń To wydaje się jednak dość trudne, a na pewno wątpliwe, jeśli chodzi o potencjalną formę Carvajala. W związku z tym Real Madryt musi szukać rozwiązań także na rynku transferowym, bo tym tymczasowym wydaje się ustawianie na tej pozycji Federico Valverde. Poszukiwania zastępcy, a jednocześnie także następcy dla jednego z kapitanów drużyny wydają się zakończone, a cel transferowy jasny. Poruszenie na WOŚP wokół Lewandowskiego i Szczęsnego. "Zaskoczony". Decydujące chwile Mowa rzecz jasna o Trencie Alexandrze-Arnoldzie, którym "Los Blancos" interesują się już od kilku miesięcy, a jego kończący się kontrakt sprawił, że Anglik stał się wielką okazją rynkową. W klubie panuje przekonanie, że transfer jest już właściwie dokonany. "Nie ma nowych wieści w sprawie Trenta, ale to dlatego, że nie jest to konieczne. Źródła bliskie Realu Madryt twierdzą, że ten transfer jest "na 98% zrobiony" - czytamy na portalu "Relevo.com". Takie wieści płyną z Hiszpanii już od dłuższego czasu. Co więcej, niektórzy dziennikarze twierdzą, że Trent będzie mógł zagrać w Klubowych Mistrzostwach Świata, które zaczynają się w pierwszej połowie czerwca. To oznaczałoby, że najbliższe pięć miesięcy będą tymi ostatnimi dla Trenta w barwach "The Reds". Jak na razie 26-latek zagrał dla Liverpoolu w 340 spotkaniach. Strzelił 21 goli i 87 razy asystował. Jak na bocznego obrońcę te liczby są wręcz fenomenalne.