Real Madryt w rewanżu mógł sobie pozwolić na grę z kontry i skupienie się na obronie, bo zremisował 1-1 na Camp Nou i wypracował przewagę gola strzelonego na terenie rywali. Ci wyjścia nie mieli, musieli atakować i narażać się na kontry gospodarzy. Po bardzo spokojnym początku meczu w 19. minucie Vinicius mógł otworzyć wynik, ale w świetnej sytuacji uderzył nad bramką rywali. Cztery minuty później kolejną kontrę znów kończył Brazylijczyk, podał mu Benzema, ale młokos po raz kolejny chybił celu. Barca atakowała niemrawo, bezradnie i schematycznie, a Real groźnie kontrował i raz po raz zatrudniał Ter Stegena. Niemiec bronił świetnie, jak w 37. minucie gdy strata Pique nakręciła atak miejscowych. Benzema dostał piłkę od Viniciusa, ale fatalnie uderzył mając przed sobą tylko bramkarza Barcy. Minutę później znów okazję miał Vinicus, ale i tym razem nie popisał się, trafiając wprost w golkipera Dumy Katalonii. Do przerwy było więc 0-0, choć Real mógł rozstrzygnąć rywalizację i cieszyć się z awansu do finału. Drugą połowę gospodarze rozpoczęli od śmiałych ataków i dobrej okazji, którą zmarnował Benzema. Gdy wydawało się, że Real będzie rządził na murawie, w 52. minucie koronkową akcję Barcelony wykończył Suarez i to mistrzowie Hiszpanii znaleźli się na lepszej pozycji od Królewskich. Real musiał atakować, więc ruszył do ofensywy i szukał wyrównania. W 60. minucie meczu Reguillon kapitalnie wpadł w pole karne rywali, dograł do Lucasa, a ten minął się z piłką, choć powinien wyrównać stan spotkania. Blisko szczęścia Real był minutę później, Vinicius znów wpadł w pole karne, Reguillon uderzył głową i kapitalnie obronił strzał Ter Stegen, bohater Barcy w środowy wieczór. W 67. minucie obronę Barcelony znów rozerwał rajd Viniciusa, ale po interwencji bramkarza gości Brazylijczyk uderzył obok bramki. Ta sytuacja zemściła się po chwili na gospodarzach, bo Dembele urwał się na skrzydle obrońcom Realu, zgrał w pole karne, a tam Varane uprzedził Suareza i wpakował piłkę do własnej bramki. Prowadzenie 2-0 było dla Barcelony bardzo komfortowe, ale nadarzyła się okazja wygrać wyżej na terenie odwiecznych rywali i Blaugrana poszła za ciosem. W 72. minucie Suarez wpadł w pole karne rywali, był faulowany przez Casemiro i sędzia wskazał na "wapno". Sam poszkodowany ruszył do piłki i fenomenalną podcinką podwyższył na 3-0. To był nokaut, ale Barca perfekcyjnie wypunktowała rywali na ich ziemi. Po efektownym zwycięstwie 3-0 FC Barcelona zagra w finale Copa del Rey, w dwumeczu pokonała Real Madryt 4-1. W finale zagra z Realem Betis Sewilla lub Valencia CF. Rewanż w El Clasico? Już w sobotę, w meczu Primera Division Królewscy ponownie podejmą odwiecznych rywali na Santiago Bernabeu. To będzie czwarte Gran Derbi w sezonie 2018/2019.