Przyczynami spięcia między reprezentantem Hiszpanii a portugalskim trenerem było ujawnienie przez partnerkę Casillasa Sarę Carbonero informacji o nieporozumieniach w zespole oraz rozmowa z piłkarzami Barcelony przed Gran Derbi."Nasze relacje zmieniły się w okolicy świąt Bożego Narodzenia w 2012 roku. Poczułem się izolowany. To były ewidentne ataki na mnie. Mourinho nic mi nie powiedział, ale widziałem, że mu to przeszkadzało. Nazwano mnie zdrajcą i kretem, co mnie bardzo zabolało" - powiedział Hiszpan. Bramkarz wyznał, że w tym czasie był bliski odejścia z Realu. Postanowił jednak zacisnąć zęby i walczyć o odbudowanie wizerunku. Sytuacja Casillasa wróciła do normy po zmianie szkoleniowca. W tym sezonie 33-latek jest pierwszym bramkarzem w drużynie Carla Ancelottiego.