Historia Viniciusa Juniora w Realu Madryt może być naprawdę inspirująca. Brazylijczyk przychodził do Realu Madryt latem 2018 roku. Florentino Perez wówczas chciał stworzyć własnego Neymara. Początki perełki Flamengo nie były jednak zbyt dobre. Przez pierwsze trzy lata był wręcz wyśmiewany za swoją niewiarygodną nieskuteczność pod bramką. Jasne było, że talent u Brazylijczyka jest ogromny, a potrzeba kogoś, kto sprawi, że decyzyjność skrzydłowego wejdzie na zdecydowanie wyższy poziom. Zapadła decyzja ws. przyszłości Lewandowskiego, hiszpańskie media ogłaszają. Barcelona nie czekała Tym "kimś" okazał się Carlo Ancelotti. Włoch niespodziewanie objął dowodzenie w Realu Madryt przed sezonem 2021/2022 i sprawił, że Vinicius zyskał niesamowity spokój w kluczowych akcjach spotkań i zaczął budować swoją pozycję na rynku. Po trzech sezonach współpracy z włoskim szkoleniowcem niewątpliwie stał się wielkim piłkarzem, którego śmiało można wymieniać w rozważaniach o najlepszych aktualnie zawodnikach globu, do pełni szczęścia zabrakło tylko Złotej Piłki. Vinicius zamknął drzwi Arabii Saudyjskiej. Jaśniej się nie dało Status Viniciusa oraz jego kontrakt z Realem Madryt - do 2027 roku, sprawia, że gwiazdą "Królewskich" interesują się najbogatsi świata piłki nożnej. Mowa rzecz jasna o Arabii Saudyjskiej, która chciałaby Brazylijczyka u siebie, jako twarz projektu mundial 2034. Zainteresowanie skrzydłowym wyraża także podobno Paris Saint-Germain. To sprawia, że kwestia przedłużenia jego kontraktu dla "Królewskich" stała się sprawą absolutnie priorytetową i trudno się temu dziwić. Według medialnych doniesień władze "Los Blancos" spotkały się już z przedstawicielami swojej gwiazdy i wystosowali pierwszą ofertę przedłużenia porozumienia z zapisaną podwyżką wynagrodzenia. Agenci "Viniego" oraz sam zawodnik mieli tę propozycję odrzucić [WIĘCEJ TUTAJ]. Przewrót w Lidze Mistrzów. Robert Lewandowski nagle zepchnięty z tronu Jak się jednak okazuje, prawda wcale nie musi być tak bolesna dla kibiców "Królewskich". O swoją przyszłość zapytany został sam Vinicius po meczu Ligi Mistrzów z Manchesterem City. Deklaracja jest bardzo stanowcza i pokazuje, jakie są intencje gwiazdy. - Nic na ten temat nie wiem, nikt ze mną nie rozmawiał (na temat oferty z Arabii przyp. red.). Mam nadzieję, że zostanę w Realu Madryt na długo. Chcę tworzyć tu historię - powiedział w rozmowie z Movistar + po fantastycznym meczu z Manchesterem City. Te słowa są stanowczą deklaracją, której oczekiwali kibice "Królewskich" i z pewnością będą teraz mogli w spokoju czekać na rozwiązanie kwestii przyszłości swojego idola. Vinicius w barwach Realu Madryt od 2018 roku zagrał już w 295 spotkaniach, w których strzelił 101 goli i 84 razy asystował swoim kolegom przy golach.