Burza w Barcelonie. Gorąco ws. Szczęsnego i ter Stegena. "Musi odejść"
Sytuacja bramkarzy w FC Barcelona daleka jest od takiej, jakiej chciałby Hansi Flick - zespół dotknęła bowiem swoista "klęska urodzaju". Istnieje duże prawdopodobieństwo, że 1 lipca Niemiec będzie miał do dyspozycji aż czterech golkiperów i rola żadnego z nich nie jest pewna, co sprawia, że sytuacja m.in. Wojciecha Szczęsnego i Marca-Andre ter Stegena daleka jest od stabilnej. Ferran Correras z RAC1 przekazuje jasno, że w klubie mają w związku z tym wszystkim jednak pewien plan.

FC Barcelona ogłosiła już oficjalnie zakontraktowanie Joana Garcii, a więc najlepszego bramkarza La Liga w sezonie 2024/2025. "Duma Katalonii" zrobiła to, widząc w Hiszpanie doskonały plan na przyszłość i swój numer jeden między słupkami na wiele lat, ale także po to, aby uprzedzić chętną na podpisanie umowy z 24-latkiem konkurencję.
To jednak sprawia, że sytuacja "Blaugrany" jeśli chodzi o obsadę pozycji bramkarza ze skomplikowanej, zrobiła się wybitnie skomplikowana, bo istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że za niecałe dwa tygodnie w klubie na kontrakcie będzie aż czterech golkiperów i każdy z nich z powodzeniem mógłby myśleć o bronieniu w większości meczów.
Skomplikowana sytuacja w Barcelonie. Szczęsny w samym środku
Pewnie najmniejsze szanse na wygranie rywalizacji miałby Inaki Pena, który zdaje się być zdecydowany na odejście i walkę o pozycję w innym zespole. Wciąż czekamy na oficjalny komunikat ws. przyszłości Wojciecha Szczęsnego, ale wydaje się, że niebawem Polak podpisze nową umowę, a to sprawi, że do walki o bluzę z numerem jeden chętnych będzie aż trzech graczy. Oprócz Szczęsnego i Garcii jest to także Marc-Andre ter Stegen, a więc formalnie pierwszy kapitan drużyny.
Dodatkowo Niemiec ma kontrakt do 2028 roku, na mocy którego może zainkasować niespełna 19 milionów euro brutto samej pensji stałej, nie wliczając bonusów. Dla porównania Szczęsny zarabia ponad dwa razy mniej, a przychodzący Garcia również ma inkasować mniej. Nie może więc dziwić, że w klubie podejście jest jasne. "W klubie jest również jasne, że ter Stegen musi odejść, zwłaszcza po podpisaniu kontraktu z Joanem Garcią. Nie jest możliwe posiadanie rezerwowego bramkarza z pensją tak wysoką, jak w przypadku Niemca" - przekazał Ferran Correras z RAC1.
Problem w tym, że ta operacja nie będzie łatwa, bo ter Stegen ani myśli odpuścić Barcelonie choćby centa i zdecydowanie nie pali się do odejścia. Jednym z argumentów "Blaugrany" ma być fakt, że latem rozegrane zostaną mistrzostwa świata, na których "Mats" chciałby być pierwszym wyborem Julian Nagelsmanna, a aby tak było, musi grać, o co w Barcelonie może być bardzo trudno, jeśli klub faktycznie postawi na parę Szczęsny - Garcia.


