FC Barcelona po zakończeniu sezonu 2024/2025 ruszyła do mocnych porządków dotyczących swojego składu - i naturalnie już niebawem powinniśmy otrzymać informację o pierwszych poważnych wzmocnieniach "Dumy Katalonii". Sporo mówi się tu chociażby o sprowadzeniu nowego lewoskrzydłowego, a na krótkiej liście znajdują się Luis Diaz czy Marcus Rashford, lub - w opcji zapasowej - Kingsley Coman i Gabriel Martinelli. Wciąż nie jest przy tym jasna kwestia obsady bramki... Lewandowski przerwał wakacje i ogłosił ws. swojej przyszłości. Poruszenie w Barcelonie FC Barcelona "odmładza bramkę". Kłopoty ter Stegena, skorzystają inni Jeszcze na początku kampanii 24/25 absolutnym pewniakiem jeśli mowa o roli "jedynki" był Marc-Andre ter Stegen. Poważna kontuzja wykluczyła go jednak z gry na wiele miesięcy, a jego obowiązki najpierw przejął Inaki Pena, a potem - świeżo co sprowadzony z sportowej emerytury - Wojciech Szczęsny. Obecnie Niemiec wciąż jest zdeterminowany, aby na powrót przejąć obowiązki pierwszego bramkarza i nie chce ruszać się z klubu, natomiast być może już niebawem będzie musiał mocno zweryfikować swoje myślenie. Jak informuje Sergi Sole z "Mundo Deportivo" w Barcelonie pojawiła się koncepcja odmłodzenia roli golkipera - i właśnie dlatego FCB stara się o ściągnięcie z Espanyolu 24-letniego Joana Garcii, który miałby być na swój sposób wspierany tu przez bardziej doświadczonego Wojciecha Szczęsnego w roli dublera. "Barca" z Polakiem chce wynegocjować kontrakt 1 + 1 (jeden dodatkowy rok kontraktu z opcjonalnie jeszcze kolejnym sezonem), a do tego jako trzeciego bramkarza dobrać kogoś z rezerw - Astralagę, Kochena lub Aron Yaakobishviliego. Łukasz Skorupski na celowniku miliarderów. Fortuna czeka na Polaka Garcia, Szczęsny i... brak ter Stegena? Niemiec może paść w Barcelonie ofiarą powtórki z historii klubu Ogólny kierunek działań w tym przypadku ma swoje poparcie zarówno w menedżerze Hansim Flicku, jak i członkach zarządu drużyny. Jeśli "Szczena" prolonguje swój kontrakt, a Garcia ostatecznie przypieczętuje przenosiny, to przyjdzie czas na najważniejszą rozmowę z ter Stegenem - bo to, że w międzyczasie Pena tak czy inaczej pożegna się z "Dumą Katalonii", jest niemal całkowicie pewne. Tym samym można poniekąd powiedzieć, że historia zaczęła zataczać koło, a ter Stegen może stać się ofiarą schematu, dzięki któremu... sam kiedyś triumfował. Jego transfer do "Blaugrany" w 2014 roku był przecież niczym innym jak pierwotną próbą odmłodzenia "jedynki", wówczas kosztem Victora Valdesa.