Kapitan "Dumy Katalonii" ogłosił, że po tym sezonie odejdzie z klubu, w którym spędził 22 lata. Ma przenieść się do Chin, ale sam na razie tego nie potwierdził. Z Realem 33-letni Iniesta zagra w lidze po raz 26. w karierze, a 38. licząc wszystkie rozgrywki. Pod tym względem jest czwarty w klasyfikacji wszech czasów, ex aequo z kilkoma innymi zawodnikami, w tym kolegą z drużyny Argentyńczykiem Lionelem Messim oraz kapitanem Realu Sergio Ramosem. Niepokonana w ostatnich 42 ligowych meczach Barcelona jest już pewna tytułu mistrzowskiego, który był 32. klubowym trofeum Iniesty. Wcześniej zdobyła także Puchar Hiszpanii. Walczy jeszcze o to, aby zostać pierwszą drużyną bez porażki w historii ekstraklasy (od kiedy zespoły rozgrywają po 38 meczów w sezonie). Jedynym trofeum "Królewskich" jest na razie Superpuchar Hiszpanii, wywalczony jeszcze w sierpniu, ale podopieczni Francuza Zinedine'a Zidane'a zagrają jeszcze 26 maja z Liverpoolem w finale Ligi Mistrzów w Kijowie. - Barca miała udany rok, zdobyła dwa trofea i należy jej się uznanie. Ale zwycięstwo w Champions League byłoby równie ważne, jeśli nie ważniejsze od tych dwóch sukcesów - ocenił Ramos. Decyzją Zidane'a, jego zespół nie ustawi odwiecznym rywalom szpaleru z okazji wywalczenia mistrzostwa Hiszpanii. W odwrotnej sytuacji w 2008 roku Katalończycy się od tego gestu nie uchylili. - To, co mówi Zidane, to gospel. Za dużo jest zamieszania wokół tego. +Barca+ ma tytuł, na którym jej zależało, ale szpaleru nie będzie i kropka - skwitował Ramos. Real ma wciąż nadzieję na tytuł wicemistrzowski oraz status najlepszej stołecznej drużyny. Obecnie ma 71 punktów i traci cztery do Atletico, jednak rozegrał o jeden mecz mniej od lokalnego rywala. Barcelona zgromadziła 86. Jeśli wygra w niedzielę, powiększy przewagę nad "Królewskimi" do 18 pkt - nigdy w historii nie miała tak dużej. - El Clasico to coś wyjątkowego. Jako dziecko oglądałem je w telewizji, teraz sam w nich występuję. To mecz oglądany przez największą liczbę kibiców na świecie, więc ważne, żeby zapewnić widzom show - powiedział Urugwajczyk Luis Suarez w wywiadzie dla La Liga. Mecz na Camp Nou rozpocznie się w niedzielę o 20.45. Z kolei o 16.15 Atletico, które w czwartek wyeliminowało Arsenal Londyn i awansowało do finału Ligi Europejskiej, podejmie Espanyol w drugim w ten weekend pojedynku na linii Madryt-Barcelona. W sobotę o 20.45 szósty w tabeli Villarreal zmierzy się przed własną publicznością z zajmującą czwartą lokatę Valencią. Gospodarze są już prawie pewni awansu do Ligi Europejskiej w przyszłym sezonie, za to "Nietoperze" zwycięstwem lub remisem zagwarantują sobie prawo gry w Champions League.