Niedzielny mecz - jeden z najsłynniejszych w świecie futbolu - może przynieść znaczne korzyści zarówno dla Realu, jak i FC Barcelona sprawiając, że "El Clasico" nie będzie "jedynie" bardzo prestiżowym starciem, które nie namiesza jednak w tabeli hiszpańskiej ekstraklasy. Dla "Los Blancos" ewentualne zwycięstwo w tym meczu może oznaczać rozgoszczenie się w fotelu lidera - tutaj jednak musi zostać spełniony jeden warunek: Real Sociedad musi ulec Atletico Madryt. W ten sposób obie ekipy zrównają się punktami, ale Real ma wyraźnie lepszy bilans bramkowy (a do tego jeden nierozegrany mecz w zapasie)."Blaugrana" z kolei po ewentualnej wygranej mogłaby liczyć na znaczny awans w tabeli, a w teorii nawet na osiągnięcie miejsca wicelidera, gdyby pozostałe wyniki ułożyły się na jej korzyść. Jedno jest więce pewne - na remis w weekendowe popołudnie nikt grać nie będzie. Barcelona - Real. Carlo Ancelotti: Możesz podejść do lwa myśląc, że jest kotem Przed spotkaniem na tradycyjnych konferencjach prasowych pojawili się szkoleniowcy obu ekip. Carlo Ancelotti w trakcie spotkania z dziennikarzami przyznał, że przed tego typu ważnymi meczami odrobina strachu nie jest niczym złym."To normalne być lekko przestraszonym przed potyczkami takimi jak ta, bo strach może być czymś dobrym" - stwierdził Włoch, cytowany przez dziennik "Marca". "Jeśli nie masz w sobie pewnych obaw, to możesz podejść do lwa myśląc, że to tylko kot. Strach to pozytywne uczucie" - dodał Ancelotti zaznaczając, że nie obawia się jednak przesadnie, bowiem "są w życiu gorsze rzeczy niż przegranie meczu".Trener "Królewskich" zaznaczył, że nie będzie się wypowiadać na temat składu na "El Clasico" zanim nie omówi go z piłkarzami. Wskazał jednak, że do zdrowia wrócili Dani Carvajal i Eden Hazard, którzy jeszcze do niedawna leczyli urazy."Barcelona nie ma Messiego, ale wciąż posiada innych dobrych zawodników" - stwierdził również Carlo Ancelotti dodając, że brak Argentyńczyka w "Dumie Katalonii" nie powinien zmienić postawy jego podopiecznych w meczu. Barcelona - Real. Ronald Koeman pewny swego przed spotkaniem Ronald Koeman także wypowiedział się przed "El Clasico" w kontekście różnych obaw pojawiających się przed meczem, zaprezentował jednak nieco odmienne podejście niż swój odpowiednik w Realu."Wygraliśmy nasze ostatnie dwa mecze i czujemy się dobrze przed tym istotnym spotkaniem" - stwierdził Holender, również cytowany przez dziennik "Marca". "Jesteśmy podekscytowani przed tym starciem. Mam nadzieję, że stadion będzie pełny lub prawie pełny, więc doświadczymy dobrej atmosfery" - dodał. "Wiemy, czego jesteśmy w stanie dokonać i gramy na własnym terenie, więc się o nic nie boję" - orzekł Koeman."Wciąż pamiętamy, do czego doszło w zeszłym roku, ale teraz też wiele rzeczy może się zdarzyć. Ten mecz wiele powie o obecnej formie po obu stronach" - powiedział holenderski menedżer. W ubiegłym sezonie to Real dwukrotnie wygrywał w "El Clasico" - odpowiednio 3-1 i 2-1. Barcelona - Real. Ansu Fati kontra Vinicius Junior? "Obaj mają wiele do udowodnienia" W pierwszym z tych meczów jedyną bramkę dla "Barcy" zdobył Ansu Fati, który miesiąc później rozpoczął długotrwałą pauzę w związku z kontuzją łąkotki w lewym kolanie. Pod koniec września ten młody i utalentowany gracz wrócił do składu "Blaugrany" i od tego czasu zdołał strzelić już dwie bramki dla swojej ekipy. Koeman na konferencji wypowiedział się również m.in. w sprawie porównań Fatiego z Viniciusem Juniorem, graczem, który zaczyna grać coraz ważniejszą rolę w składzie "Królewskich"."Obaj są młodzi i obaj mają wiele do udowodnienia" - stwierdził Ronald Koeman. "Już o tym wspominałem, ale powtórzę, że musimy ze spokojem podchodzić do gry Ansu Fatiego i dać mu w pełni wydobrzeć. Jest częścią drużyny i graczem, który potrafi zrobić różnicę, ale nie polegam tylko na nim. Fati wciąż musi ciężko pracować i się rozwijać" - skwitował Holender. PaCze