Kiedy tylko stało się jasne, że FC Barcelona może zapewnić sobie mistrzostwo Hiszpanii dzięki wygranej z Espanyolem od razu podjęto decyzję o wysłaniu na RCDE Stadium dodatkowych kordonów policji, które miałyby udaremnić ewentualne wtargnięcie kibiców na murawę - jak miało to miejsce dwa lata temu. Fani Espanyolu co prawda na boisku się nie pojawili, ale lokalny rywal Barcelony i tak znalazł sposób, aby przepędzić “Blaugranę" z murawy do szatni. Zawodnicy prowadzeni przez Hansiego Flicka kierowali się w stronę koła środkowego, aby tam zacząć świętowanie mistrzostwa. Na drodze stanęli jednak piłkarze gospodarzy. Tak Espanyol chciał zniszczyć zabawę FC Barcelony. Posunięto się aż do tego Na murawie doszło do awantury i szarpaniny, bowiem piłkarze Espanyolu nie chcieli dopuścić do sytuacji, w której "Blaugrana" świętuje mistrzostwo na ich boisku. Widząc to wszystko, władze Espanyolu zdecydowały, aby natychmiast włączyć zraszacze z wodą mając z pewnością nadzieję, że zawodnicy “Blaugrany" w popłochu uciekną do szatni. Nic bardziej mylnego. Zawodnicy prowadzeni przez Hansiego Flicka byli w takiej euforii, że nawet lejąca się ze wszystkich stron woda nie zrobiła na nich większego znaczenia. W dalszym ciągu gratulowali sobie tytułu. Dopiero sztab szkoleniowy niemieckiego trenera zaczął ściągać kolejnych zawodników w kierunku szatni. Zgodnie z informacjami przekazywanymi przed meczem, na stadionie pojawiły się dodatkowe siły policji. Tuż po ostatnim gwizdku sędziego wbiegli oni na trybuny, aby udaremnić ewentualną próbę wtargnięcia na murawę, jak miało to miejsce w 2023 roku. Oto, co może spotkać Lewandowskiego. Powinien się z tym pogodzić Próby zniszczenia zabawy piłkarzom FC Barcelony spełzły jednak na niczym. Kiedy tylko podopieczni trenera Flicka udali się do szatni, prawdziwa zabawa zaczęła się właśnie tam. Wojciech Szczęsny z tej okazji zapalił cygaro, delektując się trzecim trofeum, po które sięgnął z katalońską drużyną (Superpuchar Hiszpanii, Puchar Króla i mistrzostwo).