W poprzednim starciu dzisiejszych rywali górą była ekipa ze stolicy. Na własnym obiekcie wygrała 2-1. Zwycięską bramkę zdobył z rzutu karnego Luis Suarez, dzisiaj nieobecny w wyjściowym składzie z powodu niedawnej kontuzji. Tym razem niespodziewanie już w 9. minucie prowadzenie objęli gospodarze. Jan Oblak skapitulował po strzale głową z pięciu metrów Alexa Berenguera. Gracze Bilbao mogą mówić w tej sytuacji o sporym szczęściu, bowiem po centrze Andera Capy tor lotu piłki zmienił niefortunnie jeden z defensorów gości. Luis Suarez wraca do gry "Los Colchoneros" nie byli w stanie odpowiedzieć równie skutecznym uderzeniem ani przed przerwą, ani krótko po zmianie stron. Po godzinie gry Simeone zdecydował się na poczwórną zmianę, wpuszczając na murawę m.in. Suareza, który ostatnie tygodnie spędził na rekonwalescencji. Urugwajczyk pojawił się na boisku po raz pierwszy od 4 kwietnia. Gdy do końca regulaminowego czasy gry pozostawało niespełna kwadrans, do wyrównania doprowadził Stefan Savić. Stoper Atletico strzałem głową sfinalizował dośrodkowanie z rzutu rożnego. Uderzał praktycznie tyłem do bramki, ale trafił idealnie - futbolówka zatrzymała się na bocznej siatce. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Niespełna 10 minut później jego wyczyn niemal skopiował Inigo Martinez. Środkowy defensor Athleticu najwyżej wyskoczył po centrze z kornera i strzałem głową zapewnił gospodarzom triumf! Piłkarze Atletico pozostali na fotelu lidera, ale pozwolili Barcelonie zbliżyć się do siebie już tylko na dwa punkty. Taką samą stratę do szczytu tabeli ma Real Madryt. Finisz rozgrywek zapowiada się fascynująco. Athletic Bilbao - Atletico Madryt 2-1 (1-0) Bramki: 1-0 Berenguer (9.), 1-1 Savić (77.), 2-1 Martinez (86.) Primera Division - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz