We wtorkowym meczu z Atletico Madryt, który zakończył się remisem 2-2, Francuz wszedł na boisko dopiero w 90. minucie. Zagrał trzy minuty. W sześciu rozegranych po wznowieniu rozgrywek hiszpańskiej ligi spotkaniach mistrz świata zagrał w trzech spotkaniach w wyjściowym składzie i tylko w jednym w pełnym wymiarze czasowym. W żadnym nie strzelił gola, nie miał asysty. W tym czasie Barcelona gra tak samo przeciętnie z Griezmannem, jak i bez niego. W tabeli traci punkt (mając jeden mecz więcej) do Realu Madryt. Sprawa dotyczy aktualnego mistrza świata, jednego z najwybitniejszych napastników ostatniej dekady w La Liga, piłkarza, który kosztował w ubiegłym roku "Barcę" 120 milionów euro. Jest więc problem i pytanie - dlaczego Griezmann nie gra? - Nie zamierzam go przeprosić. Musiałem podjąć taką decyzję. Myślę, że zrozumie tę decyzję, bo jest wielkim piłkarzem, profesjonalistą i wielkim człowiekiem - tłumaczył po meczu z Atletico trener Barcelony Quique Setin. Zapowiedział rozmowę z piłkarzem w cztery oczy. - Brak mi słów - tak skomentował brak Griezmanna w wyjściowym składzie Katalończyków, jego były szkoleniowiec, Diego Simeone z Atletico. Sam piłkarz i jego otoczenie jest mocno zdenerwowane. "Aby móc porozmawiać, musisz mieć władzę. Ale tak nie jest. Jesteś tylko pasażerem" napisał na profilu społecznościowym Alain Griezmann, ojciec napastnika. Piłkarz natychmiast, kiedy dowiedział się o tym wpisie, kazał mu go usunąć. W Internecie jednak nic nie ginie. Siostra Griezmanna Maud, która pełni zarazem rolę jego agentki, umówiła już spotkanie z władzami Barcelony. Według "L'Equipe" i "Le Parisien" ma dojść do niego we wtorek i będzie dotyczyć przyszłość aktualnego mistrza świata.