- Prawdę mówiąc, nie przedłużyłem jeszcze nowej umowy. Doświadczyłem wielu emocji, które są mi obce, ale myślę, że to normalne. To scenariusz, którego jeszcze trzy lata temu, nie mógłbym sobie wyobrazić. Mówimy o tym, że zastanawiam się nad przyszłością, kiedy wcześniej w ogóle nie miało to miejsca - przyznał Andres Iniesta w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem "EL Pais". Piłkarz umowę z Barceloną ma do czerwca 2018 roku. Iniesta nie jest jedynym, który wciąż nie przedłużył kontraktu z klubem. Do takich zawodników zalicza się też Lionel Messi. Argentyńczyk miał podpisać nowy kontrakt przed rozpoczęciem nowego sezonu, ale wciąż do tego nie doszło. - Ten klub nie powinien tracić szacunku do osób, które poświęciły życie za te barwy. Czasami można odnieść wrażenie, że go traci - powiedział Iniesta, który w Barcelonie spędził całą dotychczasową karierę. Barcelona w letnim okienku straciła jedną z największych gwiazd - Neymara, który przeszedł do Paris Saint-Germain za rekordową kwotę 222 mln euro. "Blaugrana" wciąż nie może także dopiąć nowych transferów. Mowa o Ousmanie Dembele z Borussii Dortmund oraz Philippie Coutinho z Liverpoolu. Do drużyny na razie dołączył jedynie 29-letni pomocnik Paulinho. Za kulisami mówi się, że zawodnicy z drużyny nie są zadowoleni z transferów, jakich dokonał do tej pory klub. Ponurą atmosferę w klubie pogłębiła także dotkliwa porażka Katalończyków z Realem Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii (w dwumeczu 1-5 - przyp. red.). FC Barcelona w pierwszej kolejce Primera Division zmierzy się z Realem Betis. Początek spotkania w niedzielę o godz. 20.15. AK Zobacz terminarz Primera Division