Morata wrócił do Realu latem ubiegłego roku, po dwuletnim pobycie w Juventusie Turyn. "Królewscy" skorzystali z klauzuli w kontrakcie i odkupili piłkarza za 36 milionów euro. Wydawało się, że zawodnik będzie regularnie występował w podstawowym składzie. Jednak francuski szkoleniowiec Realu Zinedine Zidane stawia na swojego rodaka Karima Benzemę. Morata od pierwszej minuty wystąpił w zaledwie 17 meczach, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. Reprezentant Hiszpanii może zaliczyć obecny sezon do udanych. Ma już na koncie 20 goli - o trzy więcej niż Benzema. Lepszym wynikiem od Moraty może się poszczycić jedynie Cristiano Ronaldo (35 goli). Przyszłość Moraty od kilku miesięcy jest tematem spekulacji. Media donoszą, że Diego Simeone chętnie widziałby go w Atletico Madryt. Teraz do gry włączyli się giganci z Anglii z Chelsea Londyn i Manchesterem United na czele. Sam zainteresowany dolał oliwy do ognia mówiąc, że prędzej czy później będzie grał pod wodzą Antonio Conte. W sobotnim meczu Primera Division Real rozgromił na wyjeździe Granadę 4-0, a Morata popisał się dwoma trafieniami. Po spotkaniu dziennikarze zapytali go o jego przyszłość, a on stwierdził, że chce zostać w Realu. "Chcę grać dla Realu, bo kto by nie chciał. Każdy na świecie tego pragnie. To jasne, że chciałbym grać zawsze. Jestem jednak gotowy, gdy wybiegam na boisko" - stwierdził hiszpański napastnik. Morata w obecnym sezonie wystąpił łącznie w 39 meczach, w których strzelił 20 goli i zanotował sześć asyst. Real już w środę zagra na Vicente Calderon z Atletico w rewanżowym spotkaniu 1/2 finału Ligi Mistrzów. Pierwszy mecz "Królewscy" wygrali 3-0, a hat-tricka zanotował Cristiano Ronaldo. Primera Division: wyniki, tabela, terminarz Mateusz Klęk