Gospodarze objęli prowadzenie już w trzeciej minucie. Daniel Wass rozpoczął akcję Valencii z rzutu wolnego dalekim przerzutem, piłkę przejął jednak Gonzalo Montiel, który podał do Erika Lameli, a ten prostopadle zagrał do Alejandra Gomeza, który uderzył obok zdezorientowanego Giorgiego Mamardaszwilewgo. Akcja Sevilli była więc całkowicie argentyńska. Po 16 minutach było już 2-0. Montiel, który debiutował w Primera Division, dośrodkowywał z prawej strony, piłka odbiła się od Toniego Laty, minęła próbujących do niej skakać Rafę Mira i Gabriela Paulistę, odbiła się od ziemi i przelobowała Mamardaszwilego, który zrobił dwa małe kroki do przodu i się zatrzymał. W 22. minucie Sevilla wygrywała już trzema golami. Francisco Fernando rozpoczął akcję od rzutu wolnego sprzed własnego pola karnego, posyłając daleką piłkę, którą przejął Rafa Mir. Napastnik gospodarzy, nie dał się dogonić Omarowi Alderete i z pola karnego posłał piłkę nad zaskoczonym Mamardaszwilim. To było jego pierwsze trafienie w tych barwach. Sevilla - Valencia. Tak dobrze nie było od 2003 roku "Los Nervionenses" strzelili trzy gole w tak krótkim czasie w lidze po raz pierwszy od listopada 2003 roku, kiedy przeciwko Realowi zdobyli trzy bramki nawet w 14 minut. Valencia odpowiedziała w 31. minucie. Goncalo Guedes dośrodkował w pole karne, Lucas Ocampos próbował ją przejąć w wyskoku, ale tylko odbił, trafiła ona do Hugona Durro, który oddał strzał, a tor lotu piłki jeszcze zmienił interweniujący Diego Carlos. Mecz był przyjemny do oglądania, ale piłkarze nie oszczędzali swoich kości. W pierwszej połowie mieliśmy ponad 20 fauli. Po zmienia stron nie było gospodarze nastawili się na kontry, natomiast goście próbowali coś zmienić, ale bez powodzenia. Bardzo dobrą zmianę dał Jesus Navas, nominalny kapitan Sevilli, którego podań z prawej strony nie potrafili jednak wykorzystać koledzy. Zwycięstwo podopiecznych Lopeteguiego oznacza, że wyprzedzili w tabeli "Nietoperze", od których mają teraz punkt więcej. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Primera Division Pawo