Wołodymyr Zełenski stanowczo zaprotestował przeciwko pomysłom Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który zamierza dopuścić do igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku i Cortina d'Ampezzo w 2026 roku sportowców z Rosji i Białorusi startujących pod neutralną flagą. - Dopóki Rosja zabija i terroryzuje, dla przedstawicieli państwa-terrorysty nie ma miejsca na sportowych i olimpijskich igrzyskach. I tego nie da się przykryć jakąś udawaną neutralnością czy białą flagą - oznajmił szef ukraińskiego państwa podczas łączenia z przedstawicielami 35 państw na posiedzeniu w Paryżu. Jak twierdzi Zełenski, na wojnie nie ma "neutralnych barw", a Rosja zabija także ukraińskich sportowców, walczących w obronie ojczyzny. W tej sytuacji dopuszczanie jej do igrzysk byłoby karygodne. - Rosja wszystko plami krwią, nawet białą flagę - dodał. Wołodymyr Zełenski: Stanowcze NIE dla Rosji na igrzyskach Konkluzja po spotkaniu przedstawicieli 35 państw jest taka, żeby sprzeciwiać się uczestnictwu Rosji i Białorusi. Polska natomiast zaproponowała MKOl, aby stworzyć reprezentację uchodźców - podobną do tych, jakie już w igrzyskach brały udział - i dzięki niej dać szansę występu tym Rosjanom i Białorusinom, którzy sprzeciwiają się reżimom Putina i Łukaszenki. Przeciwko startowi Rosji i Białorusi pod neutralną flagą protestuje wiele państw np. Polska, a Łotwa i Estonia wraz z Ukrainą zagroziły bojkotem igrzysk. Stanowisko Polski jest takie, że na razie na bojkot jest zbyt wcześnie i trzeba dać szansę MKOl, by znalazł rozwiązanie tej sytuacji, ale bojkotu nie można wykluczyć. Jednocześnie Polska zaproponowała, by stworzyć reprezentację uchodźców, w której mogliby wystąpić zawodnicy sprzeciwiający się reżimowi Puitina. Do grona krajów, które oprotestowały start Rosji i Białorusi dołączyły państwa skandynawskie.