UEFA odpowiada na zarzuty. Węgrzy byli wściekli, nie czekali na pomoc
Widzowie oglądający niedzielne spotkanie pomiędzy reprezentacjami Szkocji oraz Węgier mogli mieć spore problemy ze skupieniem się na samej grze. Widowisko zdominowała utrata przytomności Barnabasa Vargi, którego przypadkowo znokautował bramkarz przeciwników. Koledzy poszkodowanego gracza byli wściekli ze względu na opieszałość noszowych. Sytuacja urosła do na tyle dużych rozmiarów, że UEFA zdecydowała się odpowiedzieć na zarzuty.
Ożywioną dyskusję wzbudziło zachowanie noszowych podczas niedawnego spotkania Euro 2024 pomiędzy reprezentacjami Szkocji oraz Węgier. UEFA zdecydowała się ustosunkować do formowanych w jej stronę zarzutów.
Chwila grozy podczas meczu Euro 2024
Mecz pomiędzy Szkocją a Węgrami miał duże znaczenie. W poprzednich dwóch kolejkach żadna z drużyn nie zdołała wygrać, więc była to ostatnia szansa, by powalczyć o trzecie miejsce w grupie i ewentualny awans z trzeciego miejsca. Przez długi czas żadna z drużyn nie zdołała jednak trafić do siatki. Niestety, najciekawsze wydarzenie pierwszych 70 minut nie dotyczyło bynajmniej rywalizacji sportowej. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Angus Gunn usiłował wypiąstkować piłkę. Trafił jednak w głowę Barnabasa Vargi. Napastnik padł na murawę i przez dłuższy czas wyglądało to bardzo niebezpiecznie.
Lekarze w mgnieniu oka udzielili 29-latkowi pierwszej pomocy, natomiast na przybycie noszowych trzeba było czekać znacznie dłużej. To rozzłościło Węgrów, którzy w pewnym momencie sami złapali za nosze i pomogli znieść kolegę z murawy.
UEFA się tłumaczy: zgodnie z wymaganiami
Na szczęście Vargasowi nie stało się nic zagrażającego życiu. Doznał jednak kilku złamań kości twarzy i wstrząśnienia mózgu. Fani zastanawiali się jednak, co gdyby historia nie zakończyła się szczęśliwie, a noszowi zwlekaliby tak, jak miało to miejsce. UEFA za pośrednictwem "Bilda" postanowiła odnieść się do zarzutów.
Nie było żadnych opóźnień w leczeniu i opiece nad zawodnikiem. Chcemy wyjaśnić, że lekarz zespołu interweniował w ciągu 15 sekund od zdarzenia. Natychmiast potem drugi lekarz dokonał wstępnej oceny w celu zapewnienia odpowiedniego leczenia zgodnie ze standardowymi procedurami medycznymi. Zespół ratownictwa medycznego czekał na skraju boiska zgodnie z wymaganiami i przybył z noszami po tym, jak został poproszony przez ratowników medycznych o zabranie zawodnika
Miejmy nadzieję, że na przyszłość osoby decyzyjne w UEFA wyciągną lekcję z tego niefortunnego zdarzenia. Jeszcze w poniedziałek czekają nas dwa mecze Euro 2024: Albania zmierzy się z Hiszpanią, a Chorwacja z Włochami.
Zobacz również:
- Jedyna w dziejach wojna niemiecko-niemiecka. Finał był zaskakujcy
- Węgrzy z piekła do nieba. Fatalna kontuzja i gol w ostatniej minucie
- Dwa poważne błędy sędziów w jednym meczu na EURO! VAR widział, nie powiedział
- W polskiego sędziego lecą gromy, jest odpowiedź. „Słowa, które padły nie nadają się do druku”
