Burza wokół Probierza, a Kulesza odpowiada na zarzuty. "Jak ktoś może się tak o mnie wypowiadać?!"
Mistrzostwa Europy zbliżają się wielkimi krokami, a wokół reprezentacji Polski było nadspodziewanie spokojnie. Najgłośniejszym echem odbiło się ogłoszenie szerokiej kadry na turniej podczas konferencji poświęconej golfowi. Według pewnych doniesień zostało to spowodowane przez wyciek listy graczy ze strony PZPN. Na te informacje ostro zareagował Cezary Kulesza w rozmowie z dziennikarzami portalu WP SportoweFakty.

Ostatnie lata to nieustanny szum wokół reprezentacji Polski i PZPN-u. Gdy wydawało się, że przygotowania do Euro 2024 upłyną pod znakiem spokoju, pojawiły się doniesienia o wycieku szerokiej kadry na turniej ze strony związku. Sprawę postanowił skomentować wywołany niejako do tablicy Cezary Kulesza.
Probierz zmienił plany i zaskoczył wszystkich
Szeroka kadra reprezentacji Polski na Euro 2024 miała pojawić się 29 maja pod wieczór. Michał Probierz postanowił jednak wprowadzić element zaskoczenia. Tego samego dnia, ale jeszcze przed południem, przedstawił listę zawodników podczas konferencji prasowej poświęconej golfowi.
Początkowo wydawało się, że to zwykła zagrywka psychologiczna selekcjonera. Szybko jednak pojawiły się informacje, że proces przyspieszono dlatego, że w PZPN doszło do wycieku informacji. 51-latek nie chciał ryzykować, by upubliczniono całą listę, zanim zdoła podać ją opinii publicznej. Przez tydzień temat ucichł, aż Tomasz Smokowski z Kanału Sportowego zasugerował, że Cezary Kulesza w stanie wskazującym na spożycie alkoholu chwalił się zestawieniem powołanych po Gali Ekstraklasy.
Kulesza ostro odpowiada na zarzuty
Na reakcję ze strony prezesa PZPN-u nie trzeba było tym razem długo czekać. W rozmowie z Mateuszem Skwierawskim zdementował te plotki.
Nie widziałem Tomasza Smokowskiego w gronie osób, z którymi rozmawiałem, ani nawet na gali. Jak ktoś może się tak o mnie wypowiadać!? Zwłaszcza że nie było go w moim otoczeniu. Jeszcze raz podkreślam, nie mam w zwyczaju komentować anonimowych plotek czy insynuacji. Zajmijmy się rzeczami ważnymi.
Wcześniej wyznał też, że "była to spontaniczna i indywidualna decyzja trenera Probierza, który chciał wykorzystać okazję bezpośredniego spotkania z dziennikarzami kilku redakcji sportowych". "Decyzja selekcjonera nie była motywowana żadnymi publikacjami medialnymi ani insynuacjami w nich zawartymi" - dodał.
Co z przyszłością Probierza? "Porozmawiamy po turnieju"
Kibiców ciekawi też kwestia przyszłości Michała Probierza. Widać, że były szkoleniowiec Cracovii czy Jagiellonii Białystok ewidentnie poprawił atmosferę w drużynie, ale co, jeżeli podczas Euro 2024 spotka ją niepowodzenie i wróci do kraju po trzech meczach?
Znam Michała i wiem, że nie jedzie do Niemiec z nastawieniem zaliczenia wyjazdu na Euro. Zrobi wszystko, by osiągnąć dobry wynik. Wszyscy zakładamy i chcemy, żeby kadra wyszła z grupy. Ja również na to liczę. Będę myślał o tym [o przyszłości selekcjonera - przyp. red] po Euro. Porozmawiamy po turnieju, jak będzie znany wynik.
Pierwszy test biało-czerwonych przed wielkim turniejem już w piątek. Na Stadionie PGE Narodowym podejmą reprezentację Ukrainy. Początek spotkania o godzinie 20:45.


