W Niemczech głośno o polskiej piłkarce. Od razu to zauważyli
W piątkowy wieczór reprezentantki Polski zadebiutowały na mistrzostwach Europy w piłce nożnej kobiet. Podopiecznym nie udało się co prawda pokonać ośmiokrotnych mistrzyń kontynentu - reprezentantek Niemiec - jednak w kraju naszych zachodnich sąsiadów media po końcowym gwizdku mocno rozpisywały się o jednej z podopiecznych Niny Patalon. I to wcale nie ze względu na kwestie czysto sportowe.

Za nami jeden z najważniejszych wieczorów w historii polskiego futbolu. W piątek o godzinie 21.00 serca kibiców w naszym kraju zabiły mocniej, gdy na murawę stadionu w St. Gallen weszły reprezentantki Polski. "Biało-Czerwone" po raz pierwszy zakwalifikowały się na mistrzostwa Europy w piłce nożnej kobiet, a w swoim debiucie zmierzyły się z naprawdę mocnymi rywalkami - Niemkami. Te w przeszłości aż ośmiokrotnie sięgały po tytuł mistrzyń kontynentu. Można więc było się spodziewać, że zaprezentują one naprawdę wysoki poziom.
Podopieczne Niny Patalon tego wieczoru spisały się na medal - choć rywalki były naprawdę wymagające, panie dały z siebie wszystko. Niestety, to nie wystarczyło, aby pokonać Niemki. Mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla rywalek "Biało-Czerwonych". Na listę strzelców wpisały się Jule Brand i Lea Schueller.
Po końcowym gwizdku w niemieckich mediach zrobiło się głośno o... Emilii Szymczak. Na pierwszy rzut oka nikogo nie powinno to dziwić - najmłodsza z reprezentantek Polski bowiem zaliczyła naprawdę genialny występ i popisała się kilkoma naprawdę imponującymi akcjami. Na językach niemieckich dziennikarzy 19-latka znalazła się jednak nie ze względu na kwestie czysto sportowe, a za względu na to, z czym wyszła na murawę, aby odśpiewać hymn.
Emilia Szymczak zaskoczyła przed meczem z Niemkami. Z tym weszła na murawę
Redaktorzy serwisu "BILD" zauważyli, że reprezentantka Polski na murawę stadionu w St. Gallen wyszła... z minikamerą przymocowaną do klatki piersiowej za pomocą szelek. "Czy wy też to widzieliście? Reprezentacja Niemiec kobiet zmierzyła się z Polską w pierwszym meczu grupowym mistrzostw Europy kobiet w Szwajcarii. Obie drużyny wchodzą na boisko. Co ciekawe, na ekranie pojawia się polska zawodniczka Emilia Szymczak - najprawdopodobniej z kamerą wiszącą przed jej klatką piersiową. Gdy grany jest hymn narodowy, polska zawodniczka jest jeszcze wyraźniej pokazana. I rzeczywiście: jest to kamera" - czytamy na stronie niemieckiego portalu.
Dla wielu kibiców zachowanie polskiej piłkarki mogło być ogromnym zaskoczeniem, dlatego też niemieccy dziennikarze pospieszyli im z pomocą i wytłumaczyli, dlaczego Emilia Szymczak wyposażona była w minikamerę. Jak się okazuje, na pomysł ten wpadli organizatorzy mistrzostw - plan zakłada, że jedna zawodniczka na mecz będzie miała na sobie minikamerę podczas wchodzenia na boisko i śpiewania hymnu narodowego, generując tym samym unikalne nagrania. Podobnie "zaopatrzona" została jedna z zawodniczek podczas drugiego meczu grupy C pomiędzy Szwecją i Danią.


