Jeszcze nic straconego, Polki awans mają w swoich rękach. Powiało optymizmem
Polki przegrały na inaugurację Euro 2025 z Niemkami 0:2, ale spisały się bardzo przyzwoicie i zapowiadają, że ciągle myślą o wyjściu z grupy. - Nie zadeklaruję, że zdobędziemy sześć punktów, ale mogę obiecać, że będziemy walczyć do końca – podkreśla pomocniczka Adriana Achcińska.

Polkom od początku dawano minimalne szanse na awans do ćwierćfinału. Nie ma się jednak co dziwić, w końcu zawodniczki Niny Patalon debiutują na mistrzostwach Europy, a ze wszystkich zespołów, które przyjechały do Szwajcarii, tylko Walijki są od Polek niżej w rankingu FIFA.
Mimo to zawodniczki Patalon w inauguracyjnym meczu zaprezentowały się bardzo przyzwoicie. Przez ponad 50 minut skutecznie się broniły, a rywalki miały problem ze stworzeniem jakiejkolwiek sytuacji.
- Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu. Niemki miały więcej szans, ale nie dopuszczałyśmy do klarownych sytuacji. Powiedziałyśmy sobie, że w drugiej połowie na pewno będzie ciężej, ale musimy trzymać się razem. Każda musi dać z siebie 100 procent. Nie ustrzegłyśmy się błędów, ale czujemy dumę - podkreśla Achcińska.
W drugiej części przepiękny strzał oddała Jule Brand, drugą bramkę uderzeniem głową zdobyła Lea Schueller i było jasne, że w Sankt Gallen sensacji nie będzie.
Ale jestem dumna z zespołu i z tego, co pokazałyśmy. W szatni powiedziałyśmy sobie, że to było nasze 100 procent. Wynik nie jest na naszą korzyść, ale nie przyniosłyśmy wstydu. Teraz jednak skupiamy się już na tym, co jest przed nami, czyli na meczach ze Szwedkami i Dunkami. Na pewno nie spuścimy głów. Będziemy szukać szans – podkreśla Achcińska.
Euro 2025. Reprezentacja Polski przygotowuje się do meczu ze Szwecją
Polki we wtorek zmierzą się ze Szwecją, która w pierwszym spotkaniu pokonała Danię 1:0. Teoretycznie zawodniczki Patalon wszystko mają w swoich rękach, bo dwie wygrane na pewno dadzą im awans, ale w praktyce już o zdobycie jakiegokolwiek punktu będzie bardzo trudno.
- Nie zadeklaruję, że zdobędziemy sześć punktów, ale mogę obiecać, że będziemy walczyć do końca. Jedność jest u nas najważniejszym punktem, nigdy indywidualności. Będziemy walczyć do ostatnich minut, tak jak walczyłyśmy z Niemkami - zapowiada Achcińska.
Z Sankt Gallen Piotr Jawor


