Przed nami finał siedemnastego turnieju o mistrzostwo Europy w piłce nożnej. W niedzielny wieczór dojdzie do starcia dwóch mocnych drużyn - reprezentacji Hiszpanii oraz reprezentacji Anglii. Jeśli chodzi o "La Furia Roja", dla tej ekipy będzie to czwarty występ w finale europejskiego czempionatu. Hiszpańscy piłkarze w tym przypadku mogą pochwalić się 75-procentową skutecznością - trzykrotnie bowiem z finałowych starć wychodzili bowiem zwycięsko. W nieco gorszej sytuacji znajdują się reprezentanci Anglii, którzy do tej pory w finale mistrzostw Europy zameldowali się zaledwie raz. Podczas ostatniej edycji Euro przegrali oni bowiem z Włochami w rzutach karnych i do ojczyzny wrócili jako wicemistrzowie kontynentu. Wkrótce finał Euro, a Anglicy ogłaszają. "Wstrząs" dla kibiców, aż trudno w to uwierzyć Sven-Goran Eriksson zwrócił się do Garetha Southgate'a przed finałem z Hiszpanią na Euro 2024 Na krótko przed meczem Hiszpania - Anglia podopieczni Garetha Southgate'a otrzymali słowa wsparcia od króla Karola III, który pogratulował im udanego występu w półfinale Euro i życzył powodzenia w starciu z ekipą z Hiszpanii. Od komentarza nie powstrzymał się także Sven-Goran Eriksson - utytułowany szkoleniowiec, którzy w przeszłości miał okazję współpracować z angielską kadrą. 76-latek opublikował w mediach list otwarty, w którym zwrócił się bezpośrednio do obecnego selekcjonera "Synów Albionu". "Praca menedżera reprezentacji Anglii wiąże się z ogromną presją. Wiele słyszy się o roku 1966 i zespole Sir Alfa Ramseya. Wiesz, jak wielkie są wobec ciebie oczekiwania, że zakończysz te wszystkie lata bólu. Czułem to. Sir Bobby Robson to wyczuł. Odczuł to każdy z 13 menedżerów od czasów Sir Alfa. (...) Żadnemu z nas się to nie udało, ale nikt nie był bliżej niż Gareth Southgate. Gareth wyciągnął wnioski z naszych błędów z przeszłości. Zwłaszcza blokada mentalna po rzutach karnych - zaszedł dalej niż ktokolwiek z nas. (...) Nie da się obiektywnie ocenić tego, jak ważna może być niedziela dla przyszłości angielskiej piłki nożnej. Dla przyszłych pokoleń angielscy piłkarze będą inspiracją. Ten zespół ma szansę pokazać całemu krajowi, że wciąż się liczy" - przekazał były selekcjoner angielskiej kadry. Sven-Goran Eriksson z pewnością liczy na triumf "Trzech Lwów" w mistrzostwach Europy. Dla utytułowanego szkoleniowca może to być ostatnia okazja na zobaczenie triumfu swoich byłych podopiecznych na tak ważnej imprezie. Na początku bieżącego roku Szwed ujawnił bowiem, że zdiagnozowano u niego nowotwór i w najlepszym przypadku został mu co najwyżej rok życia. "Trzeba oszukać swój mózg. Mógłbym cały czas o tym myśleć, siedzieć w domu i smucić się, myśleć, że mam pecha i tak dalej. Łatwo w ten sposób skończyć. Ale nie, trzeba widzieć pozytywne strony i nie poddawać się" - podkreślił wówczas na antenie szwedzkiego radia P1. Zenek Martyniuk tonie w zachwytach nad 16-latkiem z Hiszpanii. Porównał go do legendy