Szymon Marciniak tylko w tym sezonie poprowadził półfinał i finał Klubowych Mistrzostw Świata, baraż eliminacji Euro 2024 między Gruzją i Grecją, a także ćwierćfinał Ligi Europy i pięć spotkań Ligi Mistrzów, w tym jedno na poziomie 1/8 finału i jeden półfinał. Właśnie w trakcie rewanżowego starcia o finał pomiędzy Realem Madryt a Bayernem Monachium nasz arbiter podjął decyzję, której echa słychać jeszcze dzisiaj. Bawarczycy strzelili w ostatnich minutach gola, który dawałby im dogrywkę, ale sędzia Tomasz Kwiatkowski dopatrzył się spalonego i szybko podniósł chorągiewkę. Marciniak zaufał swojemu liniowemu i odgwizdał ofsajd jeszcze w trakcie trwania akcji, co uniemożliwiło już skorzystanie z VAR-u. A jak później pokazały powtórki, jeśli spalony faktycznie był, to minimalny, dlatego przed ostateczną decyzją akcja powinna zostać sprawdzona, ale tak się nie stało. Niemcy nie chcą Szymona Marciniaka. Co z meczem otwarcia na Euro 2024? Jako że w spotkaniu z Realem zagrał Bayern, Niemcy nie szczędzili krytyki dla Szymona Marciniaka. Ostro na jego temat wypowiadali się Thomas Tuchel i Thomas Mueller, a także tamtejsze media. W mediach pojawiły się pogłoski, że ta decyzja sprawi, iż polski arbiter "poniesie karę" i w trakcie Euro 2024 nie będzie chętnie wybierany przez UEFA do najważniejszych meczów turnieju. Spekulowano, że nasz sędzia otrzyma mecz otwarcia Niemcy - Szkocja, ale po półfinale Ligi Mistrzów zostało to podane w wątpliwość. Okazuje się, że istnieje coraz większe prawdopodobieństwo, że Marciniak faktycznie nie poprowadzi starcia Niemców ze Szkotami. Mało tego, może mieć też problem, jeśli Niemcy będą przechodzili kolejne etapy turnieju po awansie do fazy pucharowej, bowiem ci nie chcą, aby ich spotkania sędziował arbiter z Płocka. - Według pierwszych przecieków Polak miał być sędzią głównym meczu otwarcia, spotkania Niemcy - Szkocja. Rozmawiałem z kilkoma niemieckimi dziennikarzami i takiego scenariusza sobie - delikatnie rzecz ujmując - nie wyobrażają. Niemcy w ogóle nie wyobrażają sobie, żeby Marciniak gwizdał podczas jakiegokolwiek spotkania mistrzostw Europy z udziałem ich reprezentacji - powiedział Szymon Borczuch, cyt. przez TVP Sport. Dziennikarz dodał, że z tego powodu UEFA stara się wyciszać atmosferę wokół Marciniaka. Wszystko po to, aby ten mógł udowodnić, iż pochopna decyzja w półfinale LM była jedynie wypadkiem przy pracy. Jeśli to zrobi, być może otrzyma szansę poprowadzenia nawet samego finału mistrzostw Europy. Euro 2024 tuż tuż. To czas wzmożonej pracy sztabu reprezentacji Polski Turniej w Niemczech rozpocznie się 14 czerwca, a dwa dni później reprezentacja Polski rozegra na nim swoje pierwsze spotkanie. Jej rywalem będzie Holandia. Zanim jednak to, najpierw selekcjoner Michał Probierz musi ogłosić powołania. Te zdaniem Romana Kołtonia, zostaną przekazane 29 maja. Z kolei 3 czerwca rozpocznie się krótkie zgrupowanie przed Euro, a w jego trakcie Biało-Czerwoni rozegrają jeszcze dwa spotkania towarzyskie. 7 czerwca zmierzą się Ukrainą, a trzy dni później z Turcją. Oba mecze zostaną rozegranę na PGE Narodowym.