Mistrzostwa Europy w piłce nożnej nie rozpoczęły się po myśli reprezentacji Polski. Nasze Orły przegrały pierwszy mecz fazy grupowej z Holandią. Mimo pierwszej porażki wiara na narodzie nie zniknęła. Kibice liczyli na poprawę podopiecznych Michała Probierza w kolejnym spotkaniu przeciwko Austrii. "Biało-Czerwoni" mogli liczyć na wyjątkowe wsparcie, bowiem Mariusz Pudzianowski ubrał barwy narodowe i w piątek rano obwieścił kibicom za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych, że wsiada do pociągu jadącego do stolicy Niemiec i będzie trzymał kciuki za naszą kadrę. "Jakby co jestem gotowy. Będę czekał jako rezerwowy", "No to za chwilę zacznie się koncert" - deklarował utytułowany strongman na Facebooku. Szybko zauważono, że zawodnik tak naprawdę nie przekroczył polskiej granicy. "Jest pociąg, są kibice, tylko Pudzian się zapodział i został w Warszawie" - stwierdził Tomasz Dębek, dziennikarz sportowy "Faktu". "Właśnie przeszedłem przez cały pociąg, który składa się z wielu wagonów i niestety Mariusza Pudzianowskiego w nim brak" - dodał z kolei Jakub Bujnik, reporter WP SportoweFakty" Mariusz Pudzianowski wszem wobec ogłasza w sprawie Euro 2024. Padły mocne słowa 47-latkowi zarzucono, że oszukał wszystkich i tak naprawdę nie pojechał nawet do Niemiec. Wokół strongmena rozpętała się burza. W końcu sam zainteresowany postanowił odnieść się na swoim Instagramie do całego zamieszania. "W jaki sposób dotarłem do Berlina, to jest tylko i wyłącznie nasza prywatna sprawa. Firmy BetFan i moja, jak to wszystko zorganizowali. Gdzie byłem, co robiłem, jak ten czas spędziliśmy. Nie zamierzam się nikomu tłumaczyć. Tłumaczyć to ja się mogę co najwyżej przed urzędem skarbowym i mamą" - zaznaczył dobitnie sportowiec. Mimo że zawodnik deklarował wsparcie dla "Biało-Czerwonych", podopieczni Michała Probierza przegrali drugi mecz z Austrią 1:3 i tym samym nasza reprezentacja została pierwszą drużyną, która straciła nawet matematyczne szanse na wyjście z grupy w tych rozgrywkach. We wtorek (25.06) Orły rozegrają jeszcze mecz z Francją. Zobacz także nasz raport specjalny i bądź na bieżąco: EURO 2024. Wielka burza po meczu Austrii z Polską. Związek reaguje, ostry komunikat