Z Michałem Probierzem nigdy nie jest nudno. Gdy selekcjoner ogłaszał powołania na Euro 2024 podczas konferencji prasowej dotyczącej golfa, eksperci uznali, że takie zachowanie idealnie pasuje do 51-latka. Nowe światło na te wydarzenia rzucili dziennikarze "Przeglądu Sportowego", według których selekcjoner został zmuszony do zmiany planów. Probierz ogłosił powołania podczas konferencji na temat golfa Michał Probierz znany jest ze stosowania różnorakich gierek psychologicznych. Mają one na celu zwodzenie przeciwników, co ostatecznie ma zwiększyć szanse na sukces, przynajmniej zazwyczaj. W środę wszystko wskazywało na to, że obejrzeliśmy kolejny starannie zaplanowany wybieg 51-latka. Pierwotnie zapowiedział on bowiem ujawnienie listy powołanych o godzinie 19:00. Tymczasem pojawiła się ona jeszcze przed południem, a w dodatku podczas konferencji prasowej poświęconej golfowi. To nie tak miało być. Wyciek z PZPN-u Nieco więcej światła na ostatnie wydarzenia rzucili dziennikarze "Przeglądu Sportowego". Według nich lista powołanych krążyła w nieoficjalnym obiegu już po poniedziałkowej Gali Ekstraklasy. Michał Probierz obawiał się zupełnego rozpowszechnienia tak wrażliwych informacji, przez co wyprowadził cios wyprzedzający. Stąd zrodził się pomysł przedstawienia kadry na Euro 2024 podczas konferencji poświęconej golfowi.