Ukraińcy oskarżają ich o „ustawkę” na Euro 2024. Awantura po fazie grupowej, trener Rumunów reaguje
W środowy wieczór zakończyła się faza zasadnicza Euro 2024. Ciekawa sytuacja miała miejsce w grupie E, gdzie każdy z zespołów zgromadził taką samą liczbę punktów, dlatego o dalszym awansie decydowały detale takie jak bilans bramkowy. Remisem 1:1 zakończyło się starcie Rumunów ze Słowakami. Dzięki niemu obie drużyny dalej grają w turnieju, a do ojczyzny wracają Ukraińcy. Po ostatnim gwizdku nie brakowało oskarżeń o „ustawkę”. Z osobami głoszącymi takie teorie w mocnych słowach rozprawił Edward Iordanescu.
![Edward Iordanescu](https://i.iplsc.com/-/000JDOCWF2125JB0-C461-F4.webp)
Kibice piłkarscy z niecierpliwością czekają na fazę pucharową Euro 2024. Ta rozpocznie się w końcu w najbliższy weekend i to od razu z grubej rury, bo chociażby w sobotę o 21:00 gospodarze zmierza się z nieobliczalnymi Duńczykami. Już w zmaganiach zasadniczych nie wiało jednak nudą. Najlepszym na to przykładem są pojedynki rozegrane w środę. Zarówno w grupie E, jak i F każda z drużyn miała szansę na przepustkę do 1/8 finału. Nie obyło się bez sensacji. W walce o trofeum pozostała między innymi Gruzja. Do domu pakują się natomiast Czesi i Ukraińcy.
Nikt nikomu nie odpuszczał. Szczere słowa trenera Rumunów po meczu ze Słowakami
Nasi wschodni sąsiedzi mogą mówić o sporym pechu, ponieważ pozostałe trzy drużyny rywalizujące z nimi o awans miały na koncie identyczną liczbę "oczek". Zaczęło się więc nerwowe liczenie bramek, kartek oraz spoglądanie na bezpośrednie pojedynki. Efekt był taki, że to Ukraina znalazła się na dnie grupy i najważniejsze mecze turnieju odbędą się bez jej udziału. Niektórzy nie potrafią się z tym pogodzić. Padły poważne oskarżenia pod adresem grających ze sobą Rumunów i Słowaków, którzy podzielili się punktami. Remis obu tym reprezentacjom dał bilet do 1/8 finału, dlatego część kibiców zaczęła wietrzyć spisek.
Słowa o możliwej "ustawce" dotarły do szkoleniowca Rumunów. Ten nie zamierzał gryźć się w język i na konferencji prasowej wprost powiedział co myśli o całej sprawie. "Drużyny dawały z siebie wszystko od początku do końca. Każdy piłkarz. Mówienie już przed meczem takich rzeczy i obrzucanie błotem naszej pracy oraz godności jest po prostu haniebne" - oznajmił Edward Iordanescu.
Wszyscy, którzy tak mówili, powinni poczekać do końca meczu, a potem nas osądzić, bo to naprawdę nie było miłe. To dla nich wstyd. Wrzucili do nas śmieci. Nie chodzi tylko o zespół, ale też o kibiców. Na boisku pokazaliśmy jednak, że mamy charakter
~ dodał, cytowany przez ESPN
Rumuni przed trudnym wyzwaniem. Gigant na drodze do ćwierćfinału
Rumunia, dzięki korzystnym pozostałym rozstrzygnięciom, sprawiła nie lada sensację i wygrała grupę E. W tyle została między innymi Belgia. Zawodnicy Edwarda Iordanescu o ćwierćfinał zmierzą się z Holendrami. Starcie zaplanowano na wtorek 2 lipca. Początek o 18:00. Tekstowa relacja live w Interia Sport.
***
Zobaczcie także nasz raport specjalny i bądźcie na bieżąco: EURO 2024.