Trzy bramki w turnieju strzelili również Cody Gakpo, Georges Mikautadze, Jamal Musiala i Ivan Schranz. Żaden z nich nie bierze już jednak udziału w turnieju i nie ma szansy na poprawienie swojego dorobku. Jednocześnie warto zaznaczyć, że sam Dani Olmo mówił o tym, że niespecjalnie zależy mu na tej nagrodzie. Portugalczyk stawia wszystko na jedną kartę. Świetne wieści dla Lewandowskiego UEFA zmieniła zasady przyznawania tytułu króla strzelców Jak dotąd oficjalnie królem strzelców zostawał piłkarz, który zdobył na turnieju najwięcej bramek i nie uznawano w tym temacie żadnych remisów. Jeśli liczba goli u dwóch lub większej liczby piłkarzy była równa, liczyła się liczba asyst, a jeśli i tu pojawiał się znak równości między piłkarzami, podliczano ich czas spędzony na boisku - im krócej, tym większa szansa na trofeum. Te zasady przy Euro 2024 odejdą jednak do lamusa. Liczyć ma się jedynie liczba bramek i jeśli dojdzie do remisu, wówczas trofeum trafi do każdego piłkarza z największą liczbą goli, a nagroda zostanie podzielona. Jak na razie wygląda więc na to, że jeśli Dani Olmo i Harry Kane nie zmienią wyniku bramkowego, nagrodzonych zawodników będzie o wiele więcej. Dani Olmo czy Harry Kane? Tegoroczne Euro było bardzo wyrównane pod kątem strzelonych bramek. Niektóre drużyny miały problem w ogóle trafić jakiegokolwiek gola w regulaminowym czasie gry - pokazywała to choćby zaskakująco statyczna gra Francuzów, którzy pokazali się z dobrej strony dopiero w meczu z Hiszpanią. Finał Euro 2024 już niebawem. Wielka szansa dla giganta. Kluczowe argumenty Teraz pytanie brzmi, czy król strzelców będzie jeden czy też zostanie ich kilku? Finał w niedzielę wyjaśni wszystkie wątpliwości, a to, co stanie się z nagrodą, może być prawdziwym unikatem w historii mistrzostw Europy i imprez piłkarskich w ogóle.